Wiosenna pielęgnacja iglaków

Kiedy stopnieje śnieg, okaże się jakie zima wyrządziła straty w ogrodzie. Przyjrzyjmy się zwłaszcza iglakom, bo może to im potrzebna jest pomoc.

Zwykle na przedwiośniu możemy zauważyć, że jakieś krzewy podmarzły, jakieś się połamały, coś zaczyna chorować. Jak dotychczas, mijająca zima (2012/2013) była mniej mroźna, niż poprzednie, ale w niektórych rejonach kraju zdarzały się duże spadki temperatur. Mogły więc zmarznąć najmłodsze przyrosty wrażliwych gatunków, takich jak np. jodła grecka, żywotnikowiec, niektóre odmiany cyprysika Lawsona, czy żywotnika wschodniego. Objawami tego typu uszkodzeń są zbrązowiałe igły (bądź łuski) na końcach pędów, zwykle zauważalne po jednej stronie krzewu (z tej strony, z której wieją mroźne wiatry).

Z obcięciem tych części jeszcze się nie śpieszmy. Przyjdzie na to pora wiosną, gdy nabrzmieją pąki i miną ostatnie majowe przymrozki. Wtedy delikatnie wytniemy zbrązowiałe tkanki, a roślina się odrodzi, wydając nowe przyrosty.

Uszkodzenia przez śnieg

Ta zima nie skąpi nam śniegu. Z jednej strony jego pokrywa chroni wrażliwe korzenie i podstawy pędów, a młode niewielkie okazy często skrywają się pod nim całkowicie, a drugiej strony jego nadmiar może powodować odkształcenia pędów, a nawet ich połamanie.

Na duże opady dobrze są przygotowane drzewa o stożkowatym: świerk pospolity, jodła pospolita, daglezja. Nawet duże czapy białego puchu łatwo ześlizgują się z kolejnych pięter gałęzi, niczym ze stromego dachu. Gorzej z formami krzewiastymi, a zwłaszcza o pokroju kolumnowym. Śnieg wygina ich gałęzie na boki, przez co stają się rozczapierzone na boki, czasem aż leżą na ziemi. Jeśli zrzucimy szybko śnieg, pędy wracają do dawnego położenia, ale nie zawsze. Takie odmiany zaleca się związywać sznurkiem już jesienią (i odwiązywać wiosną). Kto tego nie zrobił, teraz żałuje, jak ja, gdy patrzę nas swój zdeformowany kolumnowy cis.

Wczesną wiosną bierzemy się za ratowanie tych biedaków. Co się złamało lub tylko nadłamało - obcinamy (zawsze na rozgałęzieniu pędów, nie pozostawiamy kikutów!)

Gałęzie powyginane i odkształcone przywiązujemy grubym sznurkiem lub gumą do pozostałych (nie używamy drutu, który mógłby uszkodzić korę). Robimy to w taki sposób, by wiązanie były ukryte wśród zieleni. Staramy się tak ustawić łodygi, przywrócić krzewom ich naturalny pokrój. Gdy pojawią się nowe pędy, będą już rosły we właściwym kierunku. Wkrótce krzew odzyska ładny wygląd i wiązania będzie można usunąć.

Infekcje grzybowe

Osłabione po zimie krzewy łatwo teraz mogą zostać zaatakowane przez choroby grzybowe. Wszelkie rdzawe plamy, nabrzmienia i spękania kory powinny nas zaniepokoić. Warto sprawdzić, co znaczą zaobserwowane objawy, a jeśli mamy wątpliwości - zwrócić się do specjalisty (np. wysłać próbkę chorej rośliny do redakcji miesięcznika Magnolia)

Na przykład na uszkodzonych przez mróz cyprysikach może wystąpić zamieranie pędów drzew iglastych. Łuski na pędach brązowieją, poczynając od wierzchołków, następnie zamierają całe pędy.

Na jałowcach ujawnia się rdza jałowca i różowatych z charakterystycznymi spękaniami na korze i skupiskami pomarańczowych zarodników wewnątrz spękań.

Jodły atakuje m.in. choroba pod nazwą zamieranie pędów jodły. Na jej łodygach pojawiają się przewężenia i brązowienie kory poniżej tych miejsc.

Na modrzewiu zdarza się rak i plamistość igieł, który objawia się najpierw plamami na wierzchołkach pędów, potem ich zrakowaceniem następnie zamieraniem części pędu.

Wiosną i latem sosnę może zaatakować osutka sosny. Na igłach pojawiają się wtedy ciemne plamy, potem jesienią i zimą igły masowo opadają.

Podobna choroba, pod nazwą górska osutka świerka może dręczyć nasze ogrodowe okazy tego drzewa. Wiosną na igłach pojawiają się żółte, następnie brązowiejące plamy. Pod koniec sezonu igły opadają.

Mineralne wzmocnienie

Gdy ziemia rozmarznie, w tkankach roślin zaczynają krążyć soki. To najlepsza pora na wzbogacenie gleby. Wokół iglaków, zwłaszcza młodych, rozsypujemy w formie granulek lub tzw. sypki. Pamiętajmy, że nie powinien on się znaleźć tuż obok pnia, lecz na okręgu pod obwodem korony (tam bowiem znajdują się korzenie włośnikowe, które najbardziej chłoną wodę). Po zabiegu rośliny trzeba obficie podlać.

Zamiast nawozów posypowych możemy użyć płynnych, rozpuszczalnych w wodzie. W tym wypadku rośliny podlewamy roztworem przygotowanym w konewce.

I sprawa najważniejsza: krzewy i drzewa iglaste zasilamy tylko nawozami przeznaczonymi dla tej grupy roślin, bo mają odpowiednio dostosowany skład i zapewniają utrzymanie kwaśnego odczynu podłoża.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.