Felieton projektanta, Bogusława Śliwińskiego: wiosna u bram

No cóż w domu jej nie znajdę, pora wyrwać korzenie zapuszczone tuż pod panelami w salonie i terakotą w kuchni, i wyjść. Ale nie jest to takie łatwe dla kogoś mieszkającego w mieście. Trawa jeszcze się nie zazieleniła a kwiaty nie rozkwitły, próżno szukać jej w parkach, gdzie mogę znaleźć co najwyżej dobrze zachowane ślady czworonogów.

Trzeba wystrzelić się gdzieś dalej, bo najlepszym sposobem na zmianę stanu ducha emocjonalnego jest poszukać nowych emocji. Nareszcie naładuję pojemnik z tabliczką "koncepcje i pomysły w dziale sztuka użytkowa". Opuszczam ukochaną betoniarnię i udaję się poza. Słowo poza jest jakby nie na miejscu, gdyż w zasadzie kojarzy mi się z czymś bardziej choreograficznym niż rzeczywiście zewnętrznym. Bo czy można mówić o wyjeździe poza miasto, jeśli już właściwie w większości miejsc na świecie mamy do czynienia z kontynuacją zabudowy urbanizacyjnej, niż rzeczywistym oddzieleniem światów. Już wiem, widziałem gdzieś, że są miejsca - jak podał jakiś redaktor - zupełnie pozbawione prądu czyli unplugged, i to w samym centrum Europy. Centrum, i to Europy, brzmi nieźle, znaczy, że jakoś niedaleko. No i jeszcze to słowo klucz - bez prądu unplugged - które dobitnie kojarzę z koncertami artystów, którzy rzeczywiście potrafią śpiewać. Właśnie tej rzadkości potrzebuję, bo to co rzadkie, jest wyjątkowe, a ja szukam wyjątkowego miejsca.

I znalazłem! Las (i to nie w Vegas) odziany w sztukę użytkową zwaną designem. To najkrótsze półki na świecie, bo przeznaczone dla jednej książki. Choć na dwóch takich uchwyto-półkach można umieścić ich nawet kilkadziesiąt. Prosta, czytelna, minimalistyczna forma, dla której użyteczność to wartość naczelna. Na takiej półce umieścisz zarówno dużą, jak i małą książkę czy zeszyt. Motywem powstania tego projektu był las właśnie. Ilekroć byłeś w lesie, widziałeś pewną prawidłowość: mimo - nieraz usilnych - starań leśników, drzewa nie chcą rosnąć pod linijkę. Nawet wysiewane przez człowieka rosną z pewną swobodą i przypadkowością. Której to przypadkowości poszukiwałem dla odmiany tych wszystkich tysięcy nudnych, jednakowych, uporządkowanych półek z ustawionymi karnie książkami jedna za drugą. Ta półka ofiarowuje swobodę całkowitą w budowaniu biblioteczki, dając nieograniczoną liczbę wariantów. Nareszcie mieszkania będą wyjątkowe, stworzone indywidualną iskrą twórczości właściciela czy projektanta. Wieszaj książkę tam, gdzie masz miejsce: w szczelinie, narożniku czy suficie (tak, tak, na suficie!) i nie ma tu znaczenia, czy sufit jest poziomy czy pod kątem. Daję ci wolność, weź ją, skorzystaj. W końcu jest wiosna.

***

Więcej o Autorze: besign.pl , boguslawsliwinski.com

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.