Reanimacja renowacja recyckling

Co zrobić z meblami, które już się nam znudziły lub zalegają na strychu?

Najprościej byłoby je wyrzucić i kupić nowe. Czy to nie rozrzutność? Może lepiej kupić puszkę farby i przemalować je. Zastosować decoupage. Znaleźć nową ciekawą tkaninę, wspomóc się pracownią tapicerską, jeśli sami nie mamy zdolności manualnych i dać nową jakość starym przedmiotom. Przedłużyć im życie wpisując się przy okazji w modny obecnie ekologiczny trend. Ulżyć Matce Ziemi i jednocześnie zyskać niepowtarzalny mebel do naszego mieszkania.

embed

Fot. www.decoria.pl

Można też skorzystać z oferty firm, które na co dzień zajmują się refreshingiem, czyli odświeżającą metamorfozą, jak np. pracownia Refre. Powierzyć mebel, który zaczyna nas już straszyć i poddać go całkowitej renowacji, dzięki której uzyskać możemy całkiem nowy wyjątkowy przedmiot. ''Produkt będący alternatywą z jednej strony dla ''nijakich'' mebli pochodzących z domów handlowych typu Emilia, z drugiej strony zaś, dla skrajnie minimalistycznych i bezdusznych produkcji oferowanych przez najdroższych producentów'' jak mówi Agata Hasiak z meblarni Refre.

Fot. www.refre.pl

Fot. refre.pl

Krzesła ''Wiosenne kwiaty" z lat 70-tych poddane całkowitej renowacji. Cena za sztukę 550zł.

Refre posiada również własną ofertę. Stoły i stoliki, krzesła i fotele, szafy i komody - pojedyncze sygnowane egzemplarze lub zestawy.

embed

Fot. www.refre.pl

Biedermajeranek czyli ''Biedermeier" w stylu Refre. Cena 440zł.

embed

Fot. www.refre.pl

Fotel produkowany w latach 60-tych poddany cytrynowej metamorfozie. Cena 800zł.

Fot. www.refre.pl

Fot. www.refre.pl

Drewniany stolik Bang Bang z lat 70-tych ozdobiony kolażem w technice decoupage. Cena 500zł.

olo

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.