130 letnie mury tego mieszkania mogłyby opowiedzieć niejedną historię. My opowiemy Wam historię Joanny i Rafała, którzy własnymi rękami urządzili sobie tu wspaniałe miejsce do życia.
Zamieszkali tu 9 miesięcy temu. Obszerne, ponad 90 metrowe mieszkanie z pięknym, dużym tarasem było spełnieniem ich marzeń. Po ponad 20 latach mieszkania na 34 m2 wreszcie mogli odetchnąć przestrzenią i rzucić się w wir aranżacji swoich czterech kątów.
Z poprzedniego mieszkania przywędrowały prawie wszystkie meble i sprzęty, a także sprawdzone pomysły, których nie chcieli się pozbywać. Tak jak poprzednio postawili na biel, którą uwielbiają: podłogi, ściany, meble, wszystko w różnych odcieniach tej najjaśniejszej z barw.
Największą ingerencją w układ mieszkania było wyburzenie części ściany między pokojem a kuchnią i zamurowanie poprzedniego wejścia do kuchni. "Bardzo się cieszę, że to zrobiliśmy, to rozwiązanie doskonale się sprawdza" - opowiada Joanna.
Domownicy większość prac remontowych wykonali sami, co dało im sporo satysfakcji. Choć jak sami powtarzają "remont wciąż trwa". Do zmiany została jeszcze łazienka...
Wnętrze miało być zgrane z klimatem starego mieszkania. Joanna nie chciała go na siłę unowocześniać. W doskonałej symbiozie żyją więc sobie różne elementy z różnych okresów istnienia budynku. Przedwojenne parkiety, 130 letnia cegła pięknie wyeksponowana przez właścicielkę, ale również elementy rodem z PRL czy współczesne meble z IKEA.
I tak właśnie przy stosunkowo niewielkich nakładach finansowych powstało wnętrze funkcjonalne, przestronne i pełne wykonanych własnoręcznie elementów. Po prostu wnętrza, w których lubi się mieszkać.
Polecamy blog Joanny http://sentymentyiprezenty.blogspot.com/ , na którym opowiada o własnoręcznie wykonanych przedmiotach.
Marta Lubaszewska