Mieszkanie o powierzchni 30 m2 przy placu Wilsona w Warszawie przez lata było siedzibą biura. Kupiło je młode małżeństwo. Adaptacji pomieszczenia na wnętrze spełniające potrzeby dwojga młodych mieszkańców podjęli się architekci z Inside Story.
Nie tylko nietypowy układ pomieszczenia był dla architektów wyzwaniem. Inwestorzy chcieli wprowadzić się tam jak najszybciej, dlatego remont zaplanowano na miesiąc. I co ważne - udało się tego terminu dotrzymać!
Nietypowy układ pomieszczenia i krótki czas inwestycji to nie jedyne wyzwania dla projektantów. Okazało się, że metamorfozę wnętrza trzeba przeprowadzić przy wyjątkowo skromnym budżecie.
Część wypoczynkową pokoju dziennego umeblowano meblami, wykonanymi ze sklejki bukowej według autorskiego pomysłu projektantów z Inside Story.
Wnętrze zostało ocieplone sympatycznymi rysunkami pewnego znanego brytyjskiego kota. Zabawne!
W aneksie kuchennym szafki wiszące sięgają sufitu. Udało się tu zmieścić zarówno zmywarkę, jak i pralkę.
Aby w niewielkiej łazience zmieściła się kabina prysznicowa, ubikacja musiała zostać zainstalowana na skos. Łazienkę wyłożono tymi samymi beżowymi płytkami, co przestrzeń między szafkami w aneksie kuchennym. Na ich tle ładnie wyglądają turkusowe dodatki.
Niewielką sypialnię ocieplono kolorowymi akcentami - pomarańczowymi roletami, czerwonym pledem i limonkową narzutą. Oczywiście także tu zawitał na ścianie kocurek.
W sypialni udało się wygospodarować niewielki kącik do pracy. Biurko, według projektu realizatorów metamorfozy, wykonano ze sklejki bukowej.
Dzięki przemyślnemu zagospodarowaniu przestrzeni w sypialni zmieściła się nawet szafa.