Fotele: Grand Repos, prezentuj się!

Warszawa, skąpana w słońcu od wielu dni, przywodzi na myśl południe Europy. Mgnienie powiek i ponownie witam Mediolan.

Niedosyt - to uczucie towarzyszy mi od czasu, gdy opuściłam stolicę europejskiego designu.

Niezaspokojone pragnienia budzą niepokój, źle wpływają na przemianę materii, dłuższy opór nie ma sensu. Powracam zatem z uśmiechem na ustach i smakuję raz jeszcze atmosferę tamtych dni. Zasiadam w fotelu, który zdaje się idealnie wyczuwać moje potrzeby. Inteligentny mebel? Sprzęt intuicyjny, który nie jest telefonem, laptopem? Który nie wymaga ode mnie działania i bez zbędnej stymulacji spełnia moje potrzeby? Utopia? Odległa przyszłość? Kraina mlekiem i miodem płynąca? Sequel "Odysei kosmicznej"? Nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Kraina znana, ląd dawno odkryty, mebel oswojony. To królująca od wielu lat niepodzielnie funkcjonalność. Funkcjonalność na pierwszym miejscu to motto, które przyświecało wielu projektantom ze stajni znanego na całym świecie, szwajcarskiego kreatora przestrzeni. Vitra od przeszło 50 lat spełnia marzenia rzesz.

Antonio Citterio jest jednym z jej najważniejszych projektantów. Pracuje dla marki od 1985 roku. To dzięki niemu powstał fotel, o którym sam autor wypowiada się w słowach: "Jego konstrukcja opowiada historię ludzi i ich wzajemnych relacji. A pomysły często rodzą się z rozważań etycznych oraz pragnienia przygody".

Brzmi patetycznie? Powinno, nowy fotel to Grand Repos, w pewnym sensie nawiązujący do arcydzieła Charlesa Eamesa - Lounge Chair. Ale choć ma zbliżoną formę, a i sam autor otwarcie mówi o inspiracji tym projektem, idzie krok dalej, jest meblem łączącym w sobie wygodę i funkcjonalność. Jakkolwiek banalnie by to brzmiało, prostota jest jedną z najtrudniejszych sztuk. Elegancja, wygoda i ewolucja siedziska są na najwyższym poziomie.

Grand Repos, prezentuj się!

Mam obrotową bazę, w dwóch wersjach: polerowanego bądź malowanego aluminium, oparcie jak i siedzisko na krawędziach są uzupełnione przez przeszycia. Jestem niezwykle komfortowym meblem, pozwalam na duże odchylenia podczas użytkowania, wyposażono mnie w funkcje, dzięki, którym "zapamiętuję" ułożenie oparcia. Dopasowuję się do każdego ułożenia ciała. Jestem tapicerowany tkaniną lub skórą, dla każdego coś miłego.

Ile kosztują marzenia? Pięć tysięcy euro...

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.