Na dodatek nie nudzi się szybko oraz - w przeciwieństwie do bardziej wyrazistych stylów - nie wychodzi z mody. Przepis na niego jest bardzo prosty. Po pierwsze, naturalne materiały: drewno, sklejka, bawełna, len, wełna, ceramika. Pod tym względem powinna panować żelazna dyscyplina - żadnych plastików czy sztucznych włókien (chyba że do złudzenia przypominające naturalne), które w takim wnętrzu mogą wprowadzić stylistyczny dysonans. Po drugie, neutralna kolorystyka, czyli wszystkie odcienie barwy beżowej: od najjaśniejszych, niemal białych, po bardziej nasycone. Do tego oczywiście wszelkie odcienie brązów, trochę szarości, a dla ożywienia - tło w stonowanych, jakby zszarzałych błękitach lub zieleniach.
I jeszcze jedna zasada obowiązująca w tym stylu - umiar i prostota. Meble o niewyszukanych formach, niezbyt masywne i nie w nadmiarze, jak najmniej bibelotów i innych ozdób. Kwiaty doniczkowe, kilka poduszek, obraz lub fotografia z motywami roślinnymi wystarczająco udekorują wnętrze. Krótko mówiąc - pełny spokój i harmonia.
Stylizacja: Joanna Płachecka, Dorota Karpińska Zdjęcia wnętrz: Michał Mutor, Rafał Lipski
