Komoda Malm Ikea

Wszystko w porządku!

Recenzję napisała Laventelia dla serwisu Znam.to

Z racji bardzo małego metrażu poszukiwaliśmy mebla, który gabarytowo wytrzymałaby duży telewizor, ale nie zabrał nam zbyt wiele przestrzeni i przy okazji pomieścił trochę szpargałów. Z racji tego, że mieliśmy już ikeowski regał na książki w średnio-brązowym kolorze i stolik w tym samym odcieniu, wybór padł na komodę Malm.

Po pierwsze, jej kolor jest praktycznie identyczny ze średnio-brązowym serii Billy czy Benno.

Po drugie, komoda nie jest zbyt duża, ale trzy głębokie szuflady pozwalają naprawdę sporo w niej zmieścić. Ikea oferuje też zestaw pojemników, które idealnie wypełniają całe wnętrze szuflady, pozwalając nam na utrzymanie idealnego porządku bez straty miejsca. Ja go nie dokupiłam, ale za to odkryłam, że szuflada w sam raz mieści trzy pudełka z serii Lingo ułożone obok siebie i pozostaje nam jeszcze miejsce do zagospodarowania "z przodu".

Po trzecie, cena nie jest wygórowana, a mebel starannie wykonany.

Szuflady wysuwa się i wsuwa bez wysiłku, dobrze się domykają. Ewentualnym minusem może być jedynie rodzaj uchwytów zastosowanych w tej komodzie. Jeśli włożymy do szuflady rzeczy znacznie zwiększające jej masę, otwarcie jej staje się nieco niewygodne. Uchwyty za to, wbrew pozorom, nie niszczą się ani nie ścierają.

Pod najniższą szufladą nie ma żadnej dykty, więc z powodzeniem możemy ją wyjąć i umyć podłogę pod komodą. Ikea, jak to Ikea, pakuje meble w płaskie kartony, więc nie ma kłopotu z transportem. Obsługa sklepu jest pomocna i fachowa.

Kupno tego mebla uważam za dobry wybór i zdecydowanie mogę go wszystkim polecić.

Cena: 249,95 zł

Zalety:

 

- pojemne szuflady,

 

- kolor pasujący do serii Billi i Benno,

 

- możliwość dokupienia pojemników idealnie dopasowanych do szuflady,

 

- dobra cena,

 

- staranność wykonania,

 

- łatwość utrzymania czystości pod komodą

Wady:

 

- gdy obciążymy szufladę, uchwyty stają się nieco niewygodne

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.