Tym razem postanowiliśmy pokazać ogród o dość nietypowym charakterze. Swobodnie zaaranżowany, a zarazem - za sprawą kilku oryginalnych gatunków roślin - egzotyczny i niezwykły. Znajduje się w Chelmsford w angielskim hrabstwie Essex. Peter i Julia Richmond mieszkają tu od 1983 roku. Tuż po ślubie objęli w posiadanie sympatyczny ceglany dom w edwardiańskim stylu. Działka miała zaledwie 9×21 m, lecz młodzi właściciele nie mieli pomysłu, jak zagospodarować ten kawałek ziemi. A ponieważ wszyscy sąsiedzi pielęgnowali kwiatowe ogródki z różami i ostróżkami, postanowili uczynić podobnie. Prowadzili zakład fryzjerski, a ogród miał być w ich życiu tylko dodatkiem. Stało się jednak inaczej...
Na zdjęciu powyżej: Pawilon wypoczynkowy zaprojektowany przez właścicieli w stylu karaibskim
- Ten ogród jest naszym wspólnym dziełem. Startowaliśmy w dziedzinie ogrodnictwa od zera i popełnialiśmy masę błędów - wspomina Peter. - Robiliśmy więc wycieczki po ogrodach, czytaliśmy fachową literaturę. Dzisiaj mamy po 53 lata i więcej doświadczenia. Ja jestem pomysłodawcą i wykonawcą, a żona pełni funkcję mojego ogrodowego doradcy. Na szczęście mamy wspólne upodobania i nie sprzeczamy się na ten temat...
Na zdjęciu powyżej: Dzięki egzotycznym roślinom ' bambusom,palmom i bananowcom 'można na chwilę przenieść się myślami w tropiki
Stopniowo Peter i Julia zyskiwali wiedzę i rosły ich ogrodnicze apetyty. Chcieli mieć coraz więcej roślin, a to wymagało radykalnych zmian w ogrodzie. Peter ukończył więc kursy projektowania zieleni i podjął rewolucyjną decyzję: pozbywamy się tradycyjnych angielskich trawników! Przejścia pomiędzy rabatami zostały wysypane żwirem (poszło na ten cel 10 ton kruszywa) i w 2006 roku bezpowrotnie skończyła się epoka wiejskiego ogródka, w którym róże i tak słabo kwitły.
Na zdjęciu powyżej: Drewniane czółno jest niebanalną dekoracją suchej rabaty z wilczomleczami i rozchodnikami
Państwo Richmond prezentują swoje dzieło stale, ponieważ w przeszklonym pawilonie przytulonym do domu ulokowali studio fryzjerskie. Podczas strzyżenia czy suszenia włosów można tu podziwiać rośliny. Jest to zazwyczaj główny temat rozmów w czasie tych zabiegów. Stali klienci zauważają i komentują też wszelkie ogrodowe zmiany
Na zdjęciu powyżej: Domek gospodarczy ozdobiony starymi akcesoriami ogrodniczymi stał się ciekawym elementem ogrodu. Miniaturowe oczko wodne ? odrobinę egzotyki wprowadza tu efektowna kępa papirusów
Z roku na rok Peter tworzył kolejne zielone wnętrza. W pobliżu domu urządził brukowany placyk otoczony gęstwiną krzewów. Co ciekawe, posadził tu m.in. paprocie drzewiaste, fatsje japońskie, Phormium, czyli len nowozelandzki (na Wyspach Brytyjskich zimy są łagodne - przyp. red.). Ścieżka prowadzi stąd poprzez łukowatą bramkę do centrum ogrodu. Po jej lewej stronie wyłania się ściana domku gospodarczego z oryginalną ekspozycją starych sprzętów ogrodniczych.
Na zdjęciu powyżej: Peter Richmond - twórca ogrodu
Dawniej w ogrodach zazwyczaj bywały studnie, więc i ja chciałem mieć coś podobnego. Marzyłem o małym stawiku czy strumyku i kryształowo czystej wodzie - mówi Peter. W centrum ogrodu króluje rzeźba nimfy, którą właściciele nazywają Pandorą. Po likwidacji trawnika wyglądała trochę samotnie, toteż dodali jej do towarzystwa ostnice cieniutkie (Stipa tenuissima) - trawy ozdobne. Jednak prawdziwą dumą państwa Richmond jest tropikalna rabata, a na niej palmy, bambusy, kanny, dalie, paprocie drzewiaste i egzotyczny czerwony bananowiec abisyński (Ensete ventricosum) 'Maurelli'. W najbardziej oddalonym od okien miejscu Peter postawił pawilon na ogrodowe party. Jego wystrój nawiązuje do stylu karaibskiego. Rodzina lubi tutaj biesiadować w ciepłe letnie wieczory w towarzystwie sąsiadów i przyjaciół
Na zdjęciu powyżej: Miniaturowe oczko wodne - odrobinę egzotyki wprowadza tu efektowna kępa papirusów
Jest tu jeszcze tzw. sucha rabata podpatrzona w słynnym ogrodzie Beth Chatto (to zaledwie godzinę drogi stąd). Suchego ogrodu nikt tam nie podlewa. Peter postanowił zrobić podobnie. Essex, gdzie mieszkają, to rejony Królestwa o najmniejszej ilości opadów. Posadził więc żmijowce, rudbekie, rozchodniki i werbenę patagońską. - Wszystkie one świetnie się czują bez podlewania. Nawadniamy je tylko raz, przy sadzeniu, potem wystarczy solidnie ściółkować i nawozić - mówi Peter. Nieopodal, wśród wilczomleczy i rozchodników, ustawił na sztorc drewniane czółno i ozdobił je starymi narzędziami ogrodniczymi. - Widziałem podobną konstrukcję w jednym ze znanych ogrodów na naszym wybrzeżu - wyjaśnia. Jakiś czas temu rodzinie udało się dokupić jeszcze 90 m? terenu. Rozbudowali więc swój 'zielony salon', stawiając tam dwie szklarenki dla okazów ciepłolubnych.
Na zdjęciu powyżej: Żwirowe ścieżki nabrały urody i stylu w oprawie tropikalnych rabat. Figurę Pandory otula trawa ozdobna (Stipa tenuissima). . .
Dotąd nie miałem szansy przetrzymać niektórych roślin przez zimę, a teraz mogę uprawiać całkiem nowe gatunki - cieszy się Peter. I dodaje: - Nasze upodobania zmieniają się z biegiem lat, a mieszkania i ogrody są tego odbiciem. Smutno, gdy jakaś roślina ginie, ale zarazem umożliwia to zmianę...Ogród państwa Richmond można zwiedzać - informacje na ten temat zamieszczone są na stronie www.ngs.org.uk.
Na zdjęciu powyżej: Kanna, inaczej paciorecznik
W naszym klimacie również można założyć ogród w egzotycznym stylu. Oprócz palm i bananowców (uprawianych w donicach i trzymanych zimą pod dachem) stworzą go rośliny sezonowe, np. kleome, koleusy oraz kanny, których kłącza wykopujemy na zimę (podobnie jak kłącza dalii). W gruncie mogą zimować niektóre gatunki bambusów (np. Phylostachys humilis), juki, czosnki i miskanty, a pod okryciem pustynniki, akanty, trytomy i gunnery
Na zdjęciu powyżej: Kleome