Powyżej: Zimozielony goździk otulamy liśćmi
Okrywanie bylin rozpoczynamy dopiero wtedy, gdy nadchodzą mrozy. Delikatne gatunki, jak gunnera i perowskia obsypujemy kopczykiem ziemi. Zimozielone posłonki, goździki i skalnice nakrywamy stroiszem (iglastymi gałązkami). Na niskich bylinach (zwłaszcza posadzonych we wrześniu) rozkładamy 10-cm kołderkę z suchych liści dębowych lub grabowych albo 1-2 warstwy agrowłókniny umocowanej na brzegach kołkami lub kamieniami. Podobnie osłaniamy tegoroczne siewki bylin zadołowane na zimę w doniczkach.
Dobra rada!
Dopóki temperatura nocą nie spada poniżej 0 st.C, nie okrywajmy bylin, bo mogą się przegrzać, a potem zgnić.
Poniżej: Gunnerę okryto liśćmi i włókniną
Fot. Shutterstock/photowind
Wszystkie części bylin porażone przez choroby lub szkodniki usuwamy i - albo pakujemy je do worków na odpady zielone, albo wrzucamy do głębokiego dołka i przysypujemy ziemią, by tam pozostały przez kilka lat.
Pędy zdrowe przycinamy na wysokości kilku centymetrów nad ziemi i przeznaczamy na kompost. Usuwamy też takie liście, które po zwarzeniu przez przymrozek zaczynają szybko gnić (np. funkii i liliowców). Pozostawiamy sztywne pędy z owocostanami (np. przegorzanów i floksów), by ptaki mogły żywić się zawartymi w nich nasionami.
Gatunki wieloletnie pochodzące z naszej strefy klimatycznej dobrze radzą sobie zimą, bo mają wrodzoną odporność na mróz. Trudniej jest roślinom wywodzącym się z cieplejszych regionów, a także wrażliwym mieszańcom i odmianom. Ale zadbać trzeba o wszystkie.
Byłoby dobrze, gdybyśmy wcześniej - w połowie sierpnia i pod koniec września zasilili byliny jednym z jesiennych nawozów: dla roślin kwitnących, do ogrodu, albo dobrze rozłożonym kompostem. Odżywki w formie granulowanej rozsypujemy wokół roślin, lekko mieszamy z glebą i obficie podlewamy.
Jesienią warto po raz ostatni wzruszyć ziemię na rabatach i wyrwać chwasty, co ograniczy ich wzrost wczesną wiosną. Najgroźniejsze dla bylin są zimy bez śniegu, za to z silnym mrozem, który niszczy nawet korzenie. Uchronić je może 4-5-cm ściółka: dobrze rozłożona kora, dojrzały kompost lub drewniane ścinki. Rozkładamy ją dopiero, gdy nadejdzie lekki mróz.