Właściciele przyznają, że trochę czasu zabrało im oswojenie się z myślą, że ich dom nie będzie powstawał cegła po cegle, na placu budowy - tylko w fabryce, a jego drewniane elementy przyjadą na działkę tirami. Autor projektu: architekt Jakub Wolnicki.
Fot. Bartosz Makowski
Warto wiedzieć: za dom prefabrykowany trzeba szybko zapłacić. Ponieważ powstaje on szybko, trzeba od razu dysponować całą kwotą, albo zaciągnąć kredyt - nie ma bowiem możliwości przerwania prac na kilka miesięcy, na czas gromadzenia pieniędzy.
Fot. Bartosz Makowski
Kuchnia i hol wejściowy - widok od strony pokoju dziennego. Podłoga wykończona płytkami gresowymi. Pod płytami - ogrzewanie podłogowe.
Czytaj więcej o domu "Drewniany jak murowany"
Choć działka jest duża, to miejsca za zbudowanie na niej domu było bardzo mało. Zwłaszcza, że, prócz typowych pomieszczeń, miały się tu pomieścić apartament dziadków, a także basen i siłownia. Trochę ciasno! A jednak na wszystko znalazło się miejsce. Autor projektu: architekt Janusz Kaczorek.
Fot. Bartosz Makowski
Kuchnia z oknami wychodzącymi na ulicę. Rolety z jasnego, matowego materiału mają tworzyć klimat japońskich pawilonów herbacianych.
Fot. Bartosz Makowski
Na prośbę właścicieli, dom miał być powiązany z otoczeniem. Dlatego na wszystkich kondygnacjach zaprojektowano od strony ogrodu duże okna lub portfenetry. Przy każdym pokoju jest taras, balkon albo weranda.
Czytaj więcej o Domu na czterech poziomach
Pierwsza zima w domu była bardzo ciężka. Brak ogrzewania i łazienki, słoma wystająca ze ścian, przeciekający dziurawy dach. Mimo to nowi właściciele byli zachwyceni i zabrali się do odbudowy. Autor projektu przebudowy: architekt Dagna Polkowska.
Fot. Hanna Długosz
Biblioteka ze stołem na klockowatych nogach, zaprojektowanym przez Bartka. Wystrój uzupełniają wykonane przez stolarza półki na książki oraz mniej lub bardziej "designerskie" dodatki. W głębi widać starannie odnowione, dwuskrzydłowe drzwi.
Fot. Hanna Długosz
Widok z biblioteki na werandę, dzięki której wnętrze zyskało ładne połączenie z ogrodem. W głębi, po lewej - salon i druga weranda.
Czytaj więcej o Renowacji drewnianego domu
Tego domu nikt nie miał odwagi kupić. Dziś jest to miejsce, którego nie chce się opuszczać. Gospodarze zdecydowali się na kłopotliwy remont, przede wszystkim ze względu na urodę otoczenia i sentyment do starych murów. Autorzy projektu przebudowy: architekci wnętrz Katarzyna, Małgorzata i Janusz Kuchejda.
Czytaj więcej o Przebudowie domu z lat 70'
Fot. Hanna Długosz
Wyeksponowany strop odcinkowy i ceglana podłoga zadecydowały o oryginalnym charakterze wnętrza.
Fot. Hanna Długosz
Najwięcej prac trzeba było przeprowadzić na ostatniej kondygnacji budynku - pod połaciami dachu. Na miejscu dawnego strychu zaplanowano bowiem piętro mieszkalne - z salonem, kuchnią i sypialnią.
Projektanci domu uznali, że urodę natury najlepiej podkreślić poprzez skontrastowanie jej z prostymi, nieco surowymi liniami współczesnej architektury. Autorzy domu i wnętrz: architekci Joanna Langiewicz-Charkiewicz i Robert Charkiewicz.
Fot. Hanna Długosz
Powściągliwa kolorystyka mebli utrzymanych w czarno-białej tonacji stanowi doskonałe uzupełnienie łagodnych barw naturalnego kamienia, którym wykończono nie tylko ściany, ale też posadzki w reprezentacyjnej części domu.
Fot. Hanna Długosz
Otwarta przestrzeń parteru jest poprzecinana ścianami działowymi, kryjącymi pojemne szafy.
Czytaj więcej o Domu wpisanym między drzewa
Za czasów PRL-u osiedla domów jednorodzinnych stanowiły oazę luksusu wśród bloków z wielkiej płyty. Dzisiaj siermiężność tamtej architektury już nie zachwyca. Ale zmiany następują z dnia na dzień. Właściciele prezentowanego domu wprowadzili tu nową jakość, a za nimi z pewnością pójdą inni. Autor projektu: architekt Bartosz Zdanowicz.
Fot. Bartosz Makowski
Właściciele nie zdecydowali się na rozbudowanie domu wzwyż, choć to rozważali. Uznali, że na wąskiej działce wysoki budynek wyglądałby nieproporcjonalnie.
Fot. Bartosz Makowski
Podłogi w pomieszczeniach dziennych wyłożono parkietem przemysłowym z teaku. Wkład kominkowy z narożną szybą obudowano płytami jasnego trawertynu oraz ciemnego marmuru. W budynku zaprojektowano różnorodne oświetlenie, łącznie z przypodłogowym nocnym oświetleniem z czujnikami ruchu. Wszędzie gra ono ważne role dekoratorskie i funkcjonalne. Szczególnie ciekawy jest podświetlany panel z tafli onyksu (po lewej, w głębi), który miodowym światłem rozjaśnia hol z klatką schodową.
Czytaj więcej o Przebudowie PRL-owskiej kostki
Prosty uniwersalny projekt sprawdza się w niemal każdej sytuacji. Otwarty na ogród parterowy dom stał się wymarzonym miejscem do życia dla pary dojrzałych ludzi i ich dorosłej córki. Autorzy projektu: JEMS
Fot. Andrzej Markowski, Joanna Siedlar
Choć dom nie powstawał na zamówienie jego obecnych właścicieli - bo kupili go, gdy był niemal wykończony - okazało się, że realizuje ich potrzeby prawie w stu procentach.
Fot. Andrzej Markowski, Joanna Siedlar
Drewniany sufit to najbardziej charakterystyczny element wystroju części dziennej domu. Ta największa niedzielona powierzchnia - na dodatek utrzymana w ciemnej tonacji - nie sprawia przytłaczającego wrażenia dzięki temu, że wnętrza są wysokie i przestronne.
Czytaj więcej o Domu bez schodów
Był zupełnie inny od tego, którego szukali. Stał na środku pięknej dużej działki ze starodrzewem, zbudowany przed wojną, zaniedbany i za mały na potrzeby ich czteroosobowej rodziny. A mimo wszystko postanowili zrobić z niego prawdziwy rodzinny dom. Autor przebudowy - architekt Marek Michałowski.
Fot. Joanna Siedlar
Dom przed rozbudową. Południowa elewacja.
Fot. Joanna Siedlar
W charakterystycznej niszy ustawiono neobarokowe fotele pomalowane srebrną farbą i obite ciemną tkaniną oraz wysokie, stojące lampy.
Czytaj więcej o przebudowie - Z małego domu okazała willa
Właścicielom tego domu tak bardzo zależało na jakości, że nie tylko ściągnęli do jego zaprojektowania znanych architektów z Krakowa, ale i postanowili zmniejszyć o połowę wielkość siedziby. Autorzy projektu: Ingarden@Ewa i wnętrza Ola Wołczak.
Fot. Hanna Długosz
Otwarta przestrzeń parteru rekompensuje właścicielom mniejszy, niż pierwotnie planowali, metraż domu.
Fot. Hanna Długosz
Posadzkę oraz kuchenne komody wykonano z mozaiki przemysłowej z drewna klonowego.
Czytaj więcej o Podwarszawskim domu z Krakowa
Właściciele poprawili sobie komfort życia, przenosząc się z bloku do własnego domu, a za oknami wciąż mają malowniczy widok na dolinę Warty. Projekt architektów Moniki i Grzegorza Gąsiorek.
Fot. Bartosz Makowski
Balkon nad tarasem. Żeby można było wygodnie podziwiać z niego malowniczy widok, trzeba jeszcze tylko zamontować balustradę.
Fot. Bartosz Makowski
Pomieszczenia dzienne parteru - salon, jadalnia, kuchnia oraz hol - tworzą jedną przestrzeń, w której może się spotkać cała rodzina.
Czytaj więcej o Domu nad Wartą
Inwestorzy pytani o to, dlaczego zbudowali dom, jego właściciele bez namysłu odpowiadają: by wychować w nim dzieci. Nie chcieli mieszkać blisko miasta, na ciasnej działce i strzeżonym osiedlu. Z premedytacją odrzucili wszelkie - jak to nazywają - "złote klatki". Chcieli bezimienne środowisko miejskie zamienić na mniejszą, za to zżytą, społeczność wiejską. I są przekonani, że wyjdzie to im i ich dzieciom na dobre. Projekt architekt Małgorzaty Woźnickiej.
Fot. Bartosz Makowski
Wykończony klinkierową licówką budynek sprawia wrażenie solidnego i zasiedziałego - to prawdziwy rodzinny dom na dużej działce z dala od miasta.
Fot. Bartosz Makowski
Kuchnię i jadalnię utrzymano w nieco staroświeckim, ciepłym stylu; ich wyposażenie jest jednak w pełni nowoczesne.
Czytaj więcej o Domu w stylu Rousseau
Małżeństwo z trójką dzieci chciało mieć dom, który pozwoli odpocząć od codziennego zgiełku. Architekci zaproponowali im szukanie spokoju, ciszy i intymności we wnętrzu budynku i - co za tym idzie - całkowite odcięcie od otoczenia. Projekt architektów Juana Germana Guardatiego i Romana Renziego (z pracowni AireStudio).
Fot. Daniel Mac Adden/Surpressagency
Projektanci uznali za prawdziwe wyzwanie ocalenie prywatności na osiedlu, gdzie małe działki zabudowane są gęsto domami. Radą na nieciekawe sąsiedztwo okazało się calkowite odwrócenie domu od otoczenia i pozbawienie elewacji okien. Zastąpiły je świetliki, wąskie prześwity w murze i matowione szkło.
Fot. Daniel Mac Adden/Surpressagency
W minimalistycznym wnętrzu można sobie pozwolić na swobodę w doborze mebli.