Materiały i narzędzia: odpowiednio duży kawałek styropianu (grubość wg uznania), trochę szarej farby wodorozcieńczalnej, lateksowej (np. tester koloru), nożyk do tapet, pisak (najlepiej cienki), wałek do malowania, stare gazety.
Rysujemy na styropianie litery - i tu uwaga: sama użyłam zbyt grubego i zbyt ciemnego pisaka, w związku z czym trudno było mi później zamalować pozostawione przez niego ślady! Używajmy więc jaśniejszego koloru i cieńszej końcówki. Warto również najpierw wydrukować litery w odpowiadającej nam wielkości, a potem wyciąć je i odrysować na styropianie. Ja narysowałam litery odręcznie.
Wycinamy styropianowe litery. Jeśli styropian jest cienki, można spróbować nożyczkami, ale lepiej tnie nożyk. Staramy się jak najrówniej wycinać styropian, ale nie martwmy się, jeśli powstaną nierówności - nasz "beton" będzie bardziej surowy...
Malujemy litery farbą, najlepiej wałkiem, żeby nie było widać śladów pędzla. Pamiętajmy, aby robić to na starej gazecie.
Pozostawiamy litery do wyschnięcia. W zależności od ilości warstw, może to trwać od kilkunastu minut, do paru godzin.
Mocujemy litery na ścianie za pomocą dwustronnej taśmy klejącej, pianki do klejenia - czymkolwiek, co nie uszkodzi nawierzchni farby na ścianie.
I jak Wam się podoba? U mnie literki zawisły w kuchni, która wcale nie jest minimalistyczna ani surowa Ale lubię eklektyzm i wydaje mi się, że fajnie to wygląda!