Wnętrza: loft po włosku

Kiedyś była tu drukarnia, potem wytwórnia kaset. Pod niszczejącą fasadą budynku Rodolfo Oggioni zobaczył w wyobraźni idealne miejsce dla swojej rodziny.

Otwarta przestrzeń

Per aspera ad astra - przez ciernie do gwiazd! Rodolfo Oggioni, wzięty mediolański architekt i projektant wnętrz z upodobaniem przytacza łacińską sentencję, kładąc przy tym nacisk na "gwiazdy". To jego dewiza od początku błyskotliwej kariery, którą rozpoczynał typowo, jako trybik w machinie wielkich biur projektowych.

Sięgać gwiazd, czyli wysoko ustawiać poprzeczkę i podnosić ją wyżej z każdą kolejną realizacją. A zrealizowanych projektów ten stylowy, jak przystało na rodowitego mediolańczyka, pięćdziesięciolatek ma na swoim koncie niemało. Są wśród nich wnętrza eleganckich restauracji, nowoczesne apartamentowce oraz efektowne przestrzenie designerskich butików, w które obfituje stolica włoskiej mody. Natomiast sam Oggioni zasłynął nie tyle za sprawą butików, ile luksusowych, mediolańskich loftów, które zaprojektował.

 fot. Alessandra Ianniello/Livinginside.it

Imponujące przestrzenią wnętrze łączy wiele funkcji. Życie domowe ogniskuje się wokół poddanego gruntownej przeróbce stuletniego stołu stolarskiego.

Odchodząc w przeszłość, wielki przemysł pozostawił w stolicy Lombardii bogactwo postindustrialnych budynków, w które Rodolfo, jak nikt inny, potrafi tchnąć nowe życie. Te nowe miejskie rezydencje jego autorstwa osiągają astronomiczne ceny. Jedną z nich jest Loft Rebecca ? trzypoziomowe mieszkanie o powierzchni ponad 400 metrów kwadratowych, które architekt urządził dla siebie i swojej rodziny.

Własne projekty i vintage

Powstało w budynku zbudowanej w czasach Art Nouveau (we Włoszech znanego jako styl Liberty) drukarni. W drugiej połowie dwudziestego wieku mieściła się tutaj wytwórnia kaset magnetofonowych, by na koniec pozwolić budowli zapaść w długi sen, z którego ocknęła się dopiero pod młotami robotników Oggioniego.

Na parterze powstał obszerny hol wejściowy oraz przestronny living-room (w najwyższym punkcie osiąga ponad siedem metrów wysokości) z dostępem do prywatnego ogrodu usytuowanego na tyłach budynku. Pierwsze piętro zajęła strefa prywatna z trzema wygodnymi sypialniami rodziców oraz dwójki dzieci. Sypialniom towarzyszą dwie łazienki, w których nie tylko wykończenie, ale także umeblowanie jest dziełem pana domu. W podziemiu rezydencji Oggioni urządził strefę rodzinnego relaksu z jacuzzi, stołem do masażu i niewielką siłownią.

 fot. Alessandra Ianniello/Livinginside.it

Niewielka kuchnia jest urządzona w dawnym biurze fabryki. Podłogę pokryto żywicą, a meble zaprojektował właściciel. Nad wejściem kolorowy lightbox z serii ?Tancerze?, którego autorem jest Marco Lodola.

Projektant, wielbiciel charakterystycznych dla architektury przemysłowej motywów i detali, odrestaurował, a następnie podkreślił czarną farbą elementy konstrukcyjne budynku, w tym smukłe żeliwne podpory w stylu Liberty. Stworzył w ten sposób graficzną kompozycję na tle śnieżnobiałych ścian i podłogi z lakierowanych na biało desek. Z pieczołowitością przywrócił dawny blask stalowym ramom wielkich, fabrycznych okien. Jedynie szyby wymieniono na nowe. Żeliwne grzejniki ozdobione charakterystycznym dla Art Nouveau ornamentem starannie odnowiono, pomalowano na srebrno i podłączono do systemu centralnego ogrzewania.

 fot. Alessandra Ianniello/Livinginside.it

Kto tu mieszka: Rodolfo Oggioni, architekt, z rodziną

Gdzie: Loft Rebecca usytuowany jest w przemysłowej niegdyś, rozwijającej się od początku XX w. części Mediolanu.

Powierzchnia: 420 m2

 fot. Alessandra Ianniello/Livinginside.it

Stosunkowo niewielka kuchnia otwiera się na imponującą rozmiarami otwartą część dzienną mieszczącą jadalnię, salon, a także miejsce do gry w bilard ze stołem z lat 60., przy którym Rodolfo regularnie grywa z przyjaciółmi. Wzrok przyciągają wielkoformatowe płótna na ścianach a także ekspresyjna rzeźba z brązu z kolekcji gospodarza, dzieła sztuki, które dopiero w tym domu zyskały godny siebie kontekst przestrzenny.

 fot. Alessandra Ianniello/Livinginside.it

W pięknie sklepionych podziemiach urządzono domową strefę spa z jacuzzi i (niewidoczną na zdjęciu) siłownią. Dzięki temu, że strop przebito w salonie tuż obok okna, do piwnicy dochodzi światło dzienne.

Właściciel zgromadził również wiele interesujących obiektów sztuki użytkowej i rzemiosła, spośród których najbardziej wyjątkowym jest duży stół otoczony niecodziennym zestawem krzeseł. Mebel służył za warsztat pracy mistrzowi stolarskiemu i jest rówieśnikiem budynku. Rodolfo skorygował proporcje staruszka, skracając drewniane nogi i dodał mu lekkości zamieniając drewniany blat na szklany.

   fot. Alessandra Ianniello/Livinginside.it

Metamorfoza stołu dobrze obrazuje metodę Oggioniego, który w podobny sposób postępuje z zabytkami przemysłowej architektury. Pozostawia to, co najcenniejsze i wyjątkowe, podczas gdy fragmenty nie nadające się do restauracji czy też elementy mniej udane zastępuje współczesnymi. Niestrudzenie poszukuje nowych wyzwań, a każda kolejna realizacja przybliża go "ad astra"- do gwiazd!

Otwarta przestrzeń parteru pełni również rolę galerii, w której właściciel prezentuje część swych zbiorów. Męska sylwetka wyłaniająca się ze ściany zatytułowana "Wielki Lot" to dzieło mediolańskiego artysty Matteo Pugliese z 2005 r.

 fot. Alessandra Ianniello/Livinginside.it

Na ścianie w głębi obraz "Czaszka" autorstwa Saverio Di Spirito. Sofy wykonano według projektu Oggioniego.

Parter otwiera się wielkimi, fabrycznymi oknami na piękny, choć niewielki ogród na tyłach domu. Konstrukcję stalowych okiem zachowano, jedynie szyby są nowe.

Miękkie obicia wprowadzają akcenty ciepła do tego dość chłodnego wnętrza.

 fot. Alessandra Ianniello/Livinginside.it

W sypialni gospodarzy nad łóżkiem wisi praca Andy Warhola.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.