Dom z pasją: z ciucholandu

Mój dom położony jest na Roztoczu, z dala od cywilizacji. Sama stworzyłam koncepcję bryły architektonicznej - budynek ma prostą formę, pokryty został cieniowaną, czarno-czerwoną dachówką. Zbudowano go ze starych brusów (belek). Oszalowany jest prostą nieheblowaną deską na zakładkę, którą zabezpieczyłam drewnochronem w czarnym kolorze. Ościeżnice i futryny okienne oraz słupy wspierające taras pomalowałam na mocny pomarańczowy kolor, wspaniale kontrastujący z czernią.
Aranżując wnętrza nawiązałam do lat 60 i 70. Dominantą są kolory, postawiłam też na materiały drugorzędne. Moją pasją jest szydełkowanie. Firanki, narzuty, chodniki, obrusy, które widać na zdjęciach, wykonałam sama, z tego, co znajdywałam w ciucholandzie. Były to głównie ubrania wykonane z włóczki. Meble otrzymałam od znajomych, pobuszowałam też trochę po okolicznych wsiach, gdzie w stodołach, oborach i kurnikach odkryłam skarby. Stare meble własnoręcznie odnowiłam. Ten dom jest przykładem na to, jak bez nakładu dużych pieniędzy stworzyć można ciekawe i oryginalne wnętrze. Zarówno ja, jak i moi goście (w sezonie przyjmuję turystów) czują się w nim swobodnie. To nie jest dom-muzeum służący do podziwiania. Nie jest idealny i doskonały, podobnie jak my, ludzie. Fot. Magdalena Dubińska
Dom z pasją: z ciucholandu
Aranżując wnętrza nawiązałam do lat 60 i 70. Dominantą są kolory, postawiłam też na materiały drugorzędne. Moją pasją jest szydełkowanie. Firanki, narzuty, chodniki, obrusy, które widać na zdjęciach, wykonałam sama, z tego, co znajdywałam w ciucholandzie. Były to głównie ubrania wykonane z włóczki. Meble otrzymałam od znajomych, pobuszowałam też trochę po okolicznych wsiach, gdzie w stodołach, oborach i kurnikach odkryłam skarby. Stare meble własnoręcznie odnowiłam. Ten dom jest przykładem na to, jak bez nakładu dużych pieniędzy stworzyć można ciekawe i oryginalne wnętrze. Zarówno ja, jak i moi goście (w sezonie przyjmuję turystów) czują się w nim swobodnie. To nie jest dom-muzeum służący do podziwiania. Nie jest idealny i doskonały, podobnie jak my, ludzie.

Dom z pasją: z ciucholandu
Z tarasu można podziwiać rosnące nieopodal, wspaniałe, potężne buki o szarej, marmurowej korze. Witraże na drzwiach i parawan wiszący na tarasie wykonała moja przyjaciółka, malarka Alicja Celczyńska.

Dom z pasją: z ciucholandu
Pokój dzienny połączony jest z kuchnią. Przy zmianach pogody, dzięki witrażom w drzwiach tarasowych zmienia się kolorystyka wnętrz.

Dom z pasją: z ciucholandu
Na ścianie mój szydełkowy obraz. Stare wiejskie łóżko, na którym lubią się wylegiwać moje psy.

Dom z pasją: z ciucholandu
Prawdziwa kaflowa kuchnia, która służy mi do gotowania i podgrzewania wody w bojlerze (duża oszczędność prądu), jest także dodatkowym źródłem ogrzewania.

Dom z pasją: z ciucholandu
Kuchnia. Do przechowywania naczyń i garnków wykorzystałam kosze, skrzynki wiklinowe. Pomarańczowa firanka rozjaśnia i rozwesela wnętrze.

Dom z pasją: z ciucholandu
Jadalnia. Stara sofa przylega do kuchni. W zimie nagrzane kafle kuchenne zachęcają do wypoczynku. Stół nakryty jest obrusem, na którym widać mój ulubiony motyw arabeski.

Dom z pasją: z ciucholandu
Sypialnia. Szczeliny między brusami wypełnione są mchem.

Dom z pasją: z ciucholandu
Sypialnia. Wewnątrz odsłoniłam stare brusy, na których widać ślady po kołatkach, zarysowania, szczeliny, słowem - nadgryzienia zębem czasu.

Dom z pasją: z ciucholandu
Bardzo wygodne łóżko zakryte narzutą, którą zrobiłam sama ze starych swetrów z ciucholandu. W miejsce szybki w drzwiach wstawiłam fragment starej spódnicy z postacią w pozycji kwiatu lotosu. Działa bardzo odprężająco i zaprasza do wypoczynku.