Dęby, lipy, a nawet jedna sosna i jeden mamutowiec - oto jedenastu finalistów, wybranych spośród 191 kandydatów, którzy zmierzą się w walce o tytuł Drzewa Roku. A trzeba przyznać, że konkurencja jest duża.
Wśród finalistów znajdują się drzewa pamiętające czasy wybitnych osobistości oraz ważne momenty historii, jak Dąb Wybickiego, który rośnie nieopodal domu twórcy polskiego hymnu, przedwojenny mamutowiec z Brwic w gminie Chojna, w cieniu którego spędzał dzieciństwo Henning von Tresckow, organizator zamachów na Adolfa Hitlera, lipa rosnąca w Irządzach , z dziupli której ukryto kiedyś tajną gazetę lub Dąb Powstańców ze wsi Bieliny w Puszczu Kampinoskiej, na którego gałęziach carscy kozacy wieszali powstańców styczniowych. Są także drzewa, z którymi wiążą się legendy, jak lipa z Cielętnik, która według legendy mieści w sobie aż osiemnaście lip, w niewyjaśniony sposób zrośniętych w jedno drzewo czy lipa z Sandomierza, która rośnie na grobie dominikanina, a jej korzenie zamiast w ziemię, sięgają nieba. Są i drzewa, które pomagają ludziom i opiekują się nimi, jak Lipa Gracja z Tuszyna, która uratowała mieszkańców pałacu podczas pożaru i Dąb Przyjaciel z Budzisławia Starego, chroniący mieszkańców przed burzą.
Widzimy więc, jak wielką rolę pełnią drzewa wśród społeczności lokalnych - są nie tylko świadectwem historii i bohaterami miejscowych legend, ale i przypisuje się im magiczne właściwości. Taki jest cel konkursu - znalezienie drzew z historią, takich, które pełnią szczególną rolę w życiu ludzi, pomoc lokalnym społecznościom w propagowaniu wartości kulturowej i ekologicznej drzew oraz kształtowanie postaw szacunku dla przyrody w najbliższym otoczeniu.
Plebiscyt rozpoczął się 1 czerwca na stronie internetowej www.swietodrzewa.pli potrwa aż do końca miesiąca. Ambasadorami konkursu są Elżbieta Dzikowska oraz Kazimierz Kutz.
