Statyczny zraszacz ogrodowy powinien być przede wszystkim stabilny. Do wyboru mamy zraszacze wbijane w ziemię oraz na stojaku, który możemy przesuwać w wybrane miejsce ogrodu. Zdecydowanie bardziej praktyczne są te drugie - nie musimy szukać dla nich specjalnego, twardego podłoża. Zraszacz ręczny jest z kolei całkiem wygodny - dotrze do mało dostępnych miejsc, jednak musimy mieć dużą wiedzę na temat zapotrzebowania naszych roślin, aby odpowiednio je podlać. Warto zainwestować w lepszy materiał zraszacza - najlepiej sprawdzą się metalowe. Istotnym elementem jest także blokada wyzwalacza, która umożliwia pracę bez użycia siły naszego nacisku. Zadbajmy także o to, aby zraszacz ręczny posiadał wygodną regulację natężenia strumienia wodnego, który bez trudu dopasujemy do różnego rodzaju roślin.
Zraszacz oscylacyjny daje nam możliwość ustawienia zakresu obszaru, który ma być nawadniany, często jest on bardzo rozległy, sięgający nawet kilkuset metrów. Pozwala on rozprowadzić równomiernie wodę na całym zielonym terenie oraz dopasować strumień do wybranego fragmentu terenu oraz zapotrzebowania roślin. Niektóre rośliny będą potrzebowały codziennej, intensywnej kąpieli, inne - delikatnego zraszania, np. za pomocą mgiełki. Zraszacze oscylacyjne posiadają zazwyczaj kilkanaście dysz oraz kilka poziomów zakresu nawadniania.
Zraszacz pulsacyjny świetnie sprawdzi się w ogrodach, sadach i na działce. Głowica zraszająca nawadnia wybraną przez nas powierzchnię zraszania, dostarczając odpowiednią ilość wody zielonym terenom. Popularne są zraszacze pulsacyjne wbijane w ziemię, często możemy także spotkać zraszacze umieszczone na statywie. Wówczas możemy dopasować ręcznie wysokość, na której umieszczona jest głowica i dotrzeć do roślin, które osiągnęły określoną wysokość.