Dlaczego tak kochamy azalie? Bo trudno znaleźć inne krzewy, których kwiatostany byłyby tak piękne, a do tego tak wspaniale pachniały i urzekały taką feerię barw. Aż dziw, że ich nazwa, która wywodzi się od greckiego azaleos, oznacza wyschnięty, suchy, a nie na przykład cudowny, niezwykły. Ale to właśnie fakt, że zimą krzewy te wyglądają na uschnięte i nie mają liści, chroni je przed naszymi silnymi mrozami i sprawia, że możemy cieszyć się ich pięknem wiosną. Podczas surowych zim zdarza się, że niekiedy przemarzają tylko pąki kwiatowe azalii, zaś pędy lub całe rośliny wyjątkowo rzadko. Krzewy te mają też mniejsze wymagania siedliskowe i dzięki temu udają się na glebach słabszych, o wyższym pH lub na stanowiskach bardziej słonecznych.
Jest jeszcze jedna, nie do przecenienia zaleta azalii - nawet jeśli posadzimy je jeszcze teraz, zdążą zakwitnąć nam w maju. Które zatem wybrać? Oferta w szkółkach jest doprawdy imponująca. Oto kilka rad. Większość gatunków ma liście opadające na zimę, jest jednak kilka okazów zimozielonych i to one dały początek hodowli azalii japońskich. Dlaczego japońskich? Znaczna ich ilość naturalnie występuje na obszarze Japonii, Chin, a jedna - azalia żółta - w południowo-wschodniej Europie. Swym zasięgiem obejmuje ona również fragment Polski. W okolicach Leżajska można spotkać w naturze jej kwitnące okazy, gdyż uprawiana jest tam od ponad 200 lat! W pierwszej połowie XIX wieku do Europy trafił inny gatunek o żółtych kwiatach, Rhododendron molle, a około 1860 roku sprowadzono z Japonii pierwszy okaz o kwiatach różowych, Rhododendron japonicum. Z ich skrzyżowania powstały w Belgii, w Gandawie, pierwsze mieszańce z grupy Mollis, znane z pastelowej palety barw. Gandawa stała się ośrodkiem hodowli, tam powstała kolejna grupa odmian zwanych gandawskimi.
Obecnie wśród azalii, które są dostępne na rynku, coraz mniej jest gatunków w czystej formie, poza wspomnianą azalią żółtą. Ustępują one miejsca coraz wspanialszym mieszańcom o ciekawszych barwach kwiatów, bardziej obfitym kwitnieniu oraz ładniejszym pokroju.
To najpiękniejsze krzewy azalii. Z urodą ich kwiatów niewiele się równa. Są duże, u niektórych odmian wręcz monstrualnie wielkie w stosunku do delikatnych pędów. Różnią się między sobą barwą, budową i stopniem wypełnienia. Mogą mieć płatki szerokie lub zaokrąglone, gładkie lub fryzowane, to znów wąskie o ostrych wierzchołkach. Skąd ta różnorodność? To różna liczba kwiatów i ich ułożenie w kwiatostanie powodują, że są one większe lub mniejsze, luźne i rozpierzchłe albo też zbite w gęste kule. Termin kwitnienia azalii przypada od połowy maja do połowy czerwca, w zależności od odmiany. Najwcześniej rozkwitają 'Kolndyke', 'Rajmunde' i 'Straus', najpóźniej, bo w czerwcu 'Cannon's Double'. Ale nawet ta sama odmiana w różnych regionach Polski może kwitnąć wcześniej lub później, powodem są różnice klimatyczne między zachodem (wcześniejsze kwitnienie), a wschodem kraju (późniejsze). Przeciętnie jeden krzew obsypany jest kwiatami przez trzy tygodnie, lecz jeśli w tym czasie przydarzy się nieprzerwany okres upałów, to rośliny kwitną nawet o cały tydzień krócej.
Osiągają o połowę mniejsze rozmiary od wielkokwiatowych. Są za to bardziej zwarte, kuliste, zazwyczaj szersze niż wyższe. Barwy ich kwiatów mają ostre odcienie różu, czerwieni i fioletu, sporo jest też subtelniejszych odcieni bieli. Dzięki temu od tych krzewów emanuje chłodna elegancja i dostojność. Łatwo je wkomponować w ciepłe pastele odmian wielkokwiatowych. Najlepiej więc łączyć na rabacie obie te grupy. Dadzą nie tylko piękny efekt kompozycyjny, ale i lepiej będą się czuły razem, we własnym mikroklimacie. Azalie japońskie mają bowiem wyższe wymagania, większość z nich ma liście zimozielone, tylko niektóre półzimozielone. Należy więc sadzić je w miejscach osłoniętych, półcienistych i wilgotnych, na glebach żyznych o kwaśnym odczynie. Podczas surowych zim rośliny powinny być dodatkowo zabezpieczone stroiszem, agrowółkniną lub siatką cieniującą.
Rodzina roślin wrzosowatych jest tak bogata, że tylko w jej obrębie znajduje się wiele gatunków nadających się do wspólnych kompozycji z azaliami. Mnogość barw, zachodzące kolejno po sobie terminy kwitnienia od wczesnej wiosny (wrzośce) do późnej jesieni (wrzosy) oraz różnorodne rozmiary (wielkość roślin od kilkunastu centymetrów do kilku metrów) dają możliwości stworzenia kompozycji do każdego ogrodu. Rośliny te łączy jedna ważna cecha - wszystkie lubią kwaśną glebę, łatwiej więc przygotować im stanowisko uprawy. Razem z azaliami doskonale czują się różaneczniki zimozielone, pierisy, kalmie i kiścienie. Najczęściej azalie łączy się z popularnymi krzewami iglastymi, głównie z karłowymi sosnami i świerkami, jałowcami, cisami i żywotnikami. Wśród azaliowych krzewów można sadzić półcieniste byliny zadarniające, jak barwinki, pragnie, kopytnik, marzanki i zawilce lub te o dekoracyjnych liściach: paprocie oraz funkie. Wspaniałe efekty można uzyskać, łącząc azalie z elementami architektury ogrodowej. Mogą rosnąć w sąsiedztwie dużych kamieni i głazów, na skraju murków oporowych i drewnianych palisad, nad oczkami i strumieniami, przy mostkach, furtkach, bramkach i trejażach. Bardziej karłowe odmiany - zwłaszcza azalii japońskich - można uprawiać w dużych donicach na tarasie.