Tępimy samosiejki, prawda? Z morderczą pasją wycinamy je ze szpar między chodnikowymi płytami, z poboczy dróg, z pęknięć balkonów i tarasów. Tymczasem Iza wpadła na pomysł, by samosiejki - od tego momentu już raczej mikosiejki - z równie wielką pasją upowszechniać, rozpraszać, rozprowadzać. I rozrzucała podczas nocnych rajdów po Mieście Aniołów bomby pełne nasion rozmaitych roślin, w planach mając również wysiewanie roślin jadalnych
Zobaczcie akcję Izy:
Jak sądzicie - czy tak zwariowany pomysł zza oceanu może się u nas przyjąć?
Na wszelki wypadek - zobaczcie, jak przygotować bombę EkoMiko .