Rozpoczęły się prace nad rozporządzeniem w którym ma znaleźć się przepis dotyczący minimalnej powierzchni użytkowej mieszkania. Według Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa powierzchnia minimalna będzie wynosić 25 mkw. W ten sposób rząd chce uregulować kwestie kilkunastometrowych lokali, które do tej pory były sprzedawane jako mieszkania.
Głównym celem nowelizacji ustawy jest przeciwdziałanie budowaniu na terenach pod zabudowę mieszkaniową aparthoteli z mikroapartamentami. Tego typu budynki powinny działać w systemie hotelowym, jednak niejednoznaczność przepisów powodowała szereg nadużyć. Deweloperzy wykorzystywali luki prawne, by w budynkach mieszkalnych realizować inwestycje aparthotelowe.
Określenie minimalnej wielkości mieszkania oznaczać będzie zakaz budowy kilkunastometrowych lokali, a co za tym idzie wzrost cen mieszkań. Ograniczenie dostępności małych lokali sprawi, że wiele osób będzie zmuszonych zrezygnować z kupna mieszkania. Ze zmian nie są zadowoleni zwłaszcza ci, którzy planowali zakup małego mieszkania na wynajem. Według danych podawanych przez NBP jasno wynika, że aż 67 proc. transakcji na rynku nieruchomości jest nabywana za gotówkę. Świadczy to tym, że coraz więcej Polaków woli inwestować swoje oszczędności w nieruchomości, niż gromadzić je w banku.
Propozycja rządu rodzi wiele pytań dotyczących już użytkowanych lokali o powierzchni mniejszej niż 25 mkw. Nowelizacja ustawy nie wprowadza zmian dotyczących już istniejących lokali, dlatego też właścicieli takich mieszkań mogą póki co spać spokojnie.
Nie wiadomo jednak, co w sytuacji w której projekt mieszkania zakładałby, aby jedno z mieszkań miało mieć 26 mkw, jednak po zbudowaniu okazałoby się, że lokali nie mieści się w początkowych ustaleniach i jego powierzchnia to tylko 24,99 mkw. Zasadne jest pytanie czy w takiej sytuacji lokal będzie można uznać za mieszkalny i tym samym będzie widniał w ofercie lokalu jako użytkowego, czy też taka nieruchomość nie będzie mogła być oddana do użytku.
