Technikę plecenia z wikliny (młodych pędów wierzby) z pewnością znano już w starożytności. W nowszych czasach wiklina stała się bardzo popularna – dzięki niej można było tanio wyposażyć dom w przedmioty codziennego użytku, meble, a nawet zbudować ściany. Wyplatano więc prawie w każdym gospodarstwie, a wiedzę, jak to robić, przekazywano z pokolenia na pokolenie.
Wiklinę pozyskiwano z różnych gatunków wierzby, jednak najpopularniejsza stała się odmiana amerykańska, sprowadzona do Polski w XIX wieku. Z czasem zaczęła rosnąć dziko w wielu regionach, ale najwięcej było jej w okolicach
Nowego Tomyśla i Rudnika nad Sanem, więc właśnie tam rozwijało się wikliniarstwo. Do dzisiaj na tych terenach znajdują się dwa najprężniej działające jego centra. Z jednego z nich pochodzi rodzina, która z tym rzemiosłem jest związana od kilku pokoleń i która powołała do życia markę Polska Wiklina. O historii rodziny i firmy opowiada nam Judyta Misiak.
Z wikliny wyplatał już nasz pradziadek, który przekazał te umiejętności swoim dzieciom, a one swoim. Mieszkamy i pracujemy w Kopkach koło Rudnika nad Sanem. To stąd pod koniec XIX wieku właściciel dóbr rudnickich, hrabia Ferdynand Hompesch, wysłał mieszkańców naszej miejscowości i okolicznych wiosek do szkoły koszykarskiej w Wiedniu. A w 1878 r. właśnie w Rudniku powstała pierwsza szkoła koszykarska w Polsce, w której pod okiem majstrów i instruktorów kształcili się chałupnicy. Wszystko to przyczyniło się do rozwoju wikliniarstwa w naszym regionie.
Dziś wiklinę wyrabia się z wierzby purpurowej, wiciowej, migdałowej, ale większość naszych wyrobów jest wykonana z gałęzi wierzby amerykańskiej i purpurowej, pochodzącej z polskich upraw. Warto też podkreślić, że to właśnie Polska jest liderem w produkcji i eksporcie wikliny okorowanej oraz zrobionych z niej przedmiotów (koszy, mebli, galanterii) o bardzo dobrej jakości.
Wyplatanie z wikliny jest trudnym i pracochłonnym zajęciem. Wykonanie klasycznego kosza średniej wielkości zajmuje około dwóch godzin. Ta praca daje jednak dużo satysfakcji, zwłaszcza na etapie uczenia się, kiedy widzimy, jak wraz z czasem i nabieranym doświadczeniem wyplatane z wikliny przedmioty stają się coraz ładniejsze. W naszym mieście można tego doświadczyć.
Rudnik jako zagłębie wikliniarstwa dba o rozwój tego rzemiosła. W lokalnym Centrum Wikliniarstwa można nie tylko obejrzeć pokaz wyplatania i podziwiać eksponaty z wikliny, ale także samemu spróbować swoich sił i nauczyć się technik wyplatania. Zapraszam więc do Rudnika i na naszą stronę internetową polskawiklina.com.