Mały Franek nie potrzebował zbyt wielu mebli. Ale kiedy podrósł, zaczęło brakować miejsca na wciąż przybywające skarby i książki. Kolorystyka pokoju nie była spójna – barwy dobrano dość przypadkowo. Narożnik przy drzwiach zajmowała biało-oliwkowa szafa.
Urządzaliśmy ten pokój, kiedy Franek był jeszcze malutki. Teraz syn ma już pięć lat i trzeba było dostosować pomieszczenie do jego potrzeb. O zaprojektowanie nowego wystroju poprosiłam panie z Pracowni Desenie: Aleksandrę Chmielewską-Grzegorzek i Anetę Kosibę.
– opowiada mama chłopca.
Można śmiało powiedzieć, że Franek brał w tym aktywny udział. To on wybrał na ścianę swój ulubiony niebieski kolor. A że jest chłopcem bardzo ciekawym świata, interesuje się geografią, lubi zwierzęta, chciał mieć dużą mapę na ścianie – i to życzenie zostało spełnione.
Ze starych sprzętów zostało właściwie tylko łóżko. Nowa jest szafa (zrobiona na wymiar, żeby maksymalnie wykorzystać dostępne miejsce), pojawiło się też biurko z krzesłem – te meble były po prostu niezbędne, bo Franek dużo konstruuje, rysuje, maluje i wykonuje inne prace plastyczne. Nad biurkiem zawisły kolorowe kubiki, które pełnią funkcję półek, a jednocześnie są ciekawą dekoracją. Podłogę przykrył miękki dywan, by syn mógł wygodnie się bawić.
Nie zabrakło również schowków na liczne zabawki, klocki i gry planszowe. Franek nareszcie może je sobie posegregować, tak jak lubi, a ja się cieszę, że w pokoju panuje porządek. Czyli – wszyscy mają powód do zadowolenia!
Franek, mimo swojego wieku, był bardzo zdecydowanym klientem – dobrze wiedział, czego chce i co mu się podoba. Projektując pokój dla chłopca, użyłyśmy jego ulubionego koloru i motywów związanych z jego zainteresowaniami. Ale myślałyśmy także o praktycznych rozwiązaniach – w stosunkowo małym wnętrzu trzeba było pomieścić wszystkie strefy odpowiadające potrzebom chłopca, czyli miejsce do rozwijania zainteresowań, zabawy i odpoczynku
– Aleksandra Chmielewska-Grzegorzek i Aneta Kosiba, projektantki.
Jednym z ważniejszych mebli jest teraz biurko, przy którym Franek może się oddawać swoim pasjom. Przy biurku stanęło krzesło Stokke; mebelek ten „rośnie” wraz z dzieckiem, będzie więc służył chłopcu jeszcze przez wiele lat. Łóżko nie zostało zmienione. Nowa jest tylko zasłonka na dole oraz to, co ukryto za nią – praktyczne półki na zabawki i gry planszowe.
Ścianę nad biurkiem zdobi ogromna naklejka z mapą świata. Pokazano na niej nie tylko zarys poszczególnych kontynentów, ale również żyjące tam zwierzęta. Dekoracyjne półki-kubiki nawiązują formą i kolorami do klocków Lego, które Franek uwielbia.
Ściana przy łóżku ze względów praktycznych została pomalowana na ciemno-niebieski kolor. Ulubiona barwa Franka pojawia się też na innych elementach wystroju, m.in. na nakryciu łóżka. A ponieważ niebieski kojarzy się z niebem, projektantki wybrały kinkiet w kształcie chmurki.
Franek bardzo lubi, gdy rodzice czytają mu przed snem, potrzebne więc było miejsce na książki. Teraz są zawsze pod ręką – stoją na półkach zawieszonych na ścianie i zamocowanych we wnęce w szafie.
Razem 9082 zł (bez kosztów robocizny)