Urzeczywistnieniem ich wizji zajęła się architekt Agata Brach. W tym niedużym, jak na dwa poziomy, bo 62-metrowym, mieszkaniu udało się pomieścić wszystkie najpotrzebniejsze funkcje, jak również idealnie dopasowano je do indywidualnego gustu właścicieli. Mieszkanie pełne jest akcentów nawiązujących do otaczającej przyrody, wypełnione światłem, drewnem i innymi naturalnymi materiałami. Wygląda jak oaza spokoju.
Parter stanowi otwartą przestrzeń: salon z kuchnią jako serce domu, subtelnie wydzielona przestrzeń biurowa i pokój gościnny. W niebieskim kubiku schowana jest łazienka. Na piętro prowadzą lekkie ażurowe stopnie, tam umiejscowiona została strefa wypoczynku - sypialnia z małym WC i pięknym tarasem z widokiem na las.
Założeniem projektu było stworzenie miejsca przyjaznego do życia i pracy, oddającego bliską relację domowników z naturą. Ważnym czynnikiem inspirującym do zaaranżowania wnętrz było również zamiłowanie inwestorów do skandynawskiej prostoty.
W trakcie przeprowadzania metamorfozy zniknęła niemal całkowicie ściana oddzielająca kuchnię od salonu. Zmiana ta nadała wnętrzu inny format i otworzyła przestrzeń, jak również pozwoliła zmieścić dodatkowe funkcje.
Salon połączony z kuchnią oddzielony został od części biurowo gościnnej pudełkowym modułem ukrywającym łazienkę. Intensywny akcent kolorystyczny kontrastuje z delikatną bielą ścian i dodaje wnętrzu zdecydowanego charakteru. W niebieskim kubiku zawarto też część zabudowy kuchennej.
Przedłużenie półotwartej kuchni stanowi strefa jadalniana z prostym drewnianym stołem i ogromnym kloszem lampy Muuto Under the Bell.
Tapeta ścienna z leśnymi motywami stanowi największą dekorację kuchennej aranżacji. Do niej dobrano białe, proste szafki (zrezygnowano z zabudowy wiszącej – sprzęty przeniesiono do niebieskiego kubiku).
Na prośbę gospodarzy w łazience na dole udało się wygospodarować miejsce i na wannę wolno stojącą, i na kabinę prysznicową. Pralkę przeniesiono do WC gospodarczego.
Aranżacja łazienki opiera się na zastosowaniu czterech kolorów: bieli, drewna, szarości (betonowa posadzka i ściana) oraz czerni pod postacią detali. By stworzyć efekt głębi i zyskać iluzoryczną przestrzeń, zastosowano duże, poziome lustro.
Na dolnej kondygnacji znajduje się pokój gościnny, do którego przechodzi się przez przesuwne drzwi z otwartej przestrzeni biurowej.
Miejsce do pracy. Przestrzeń roboczą zaplanowano za szafą, dzięki czemu od wejścia na pierwszy rzut oka nie widać blatu i półek nad nim zawieszonych. Nieregularny kształt ścian i sufitu (skosy) nie przeszkodziły w funkcjonalnym rozplanowaniu niezbędnego wyposażenia. Wszystko, co potrzebne, jest pod ręką.
Największym wyzwaniem w realizowanym projekcie było zastosowanie schodów wspornikowych, dla których trzeba było wykonać specjalną podkonstrukcję ze względu na brak możliwości głębszego zakotwienia w ścianie.
Lekkie ażurowe stopnie wizualnie dodają uroku przestrzeni, nie dominując wielkością.
Na piętrze znajduje się sypialnia właścicieli z wyjściem na taras oraz małe WC ukryte w szafie.
By światło mogło swobodnie przepływać na obu poziomach, klatki schodowej nie zamknięto. Bezpośredni widok na łóżko zasłania długa zabudowa, która jest zarówno funkcjonalnym schowkiem, jak i siedziskiem.
Łóżko usytuowano pod skosem, we wnęce wyłożonej drewnem. Miękkie tekstylia w szarym kolorze zachęcają do odpoczynku.
Sypialnia gospodarzy – detale.
Dzięki dobrze zaprojektowanym zabudowom meblowym w tym niedużym mieszkaniu zapanował porządek i harmonia. Na piętrze miejsce pod skosami wykorzystano do przechowywania – przy ściance kolankowej zamontowano szafki z przesuwnymi drzwiczkami.
Wygospodarowano także miejsce na mini WC z miejscem na pralkę i kocią toaletę.
Właściciele są zauroczeni lokalizacją - duży taras z widokiem na las był atutem, który zaważył na decyzji o kupnie mieszkania.