Dlatego w wąskiej kuchni meble i urządzenia ustawia się wzdłuż jednej ściany lub wzdłuż dwóch prostopadłych ścian. Ten drugi układ jest oczywiście korzystniejszy, bo w takiej zabudowie mieści się więcej szafek. Poza tym pomieszczenie optycznie się skraca, wydaje się więc bardziej proporcjonalne. W wąskiej kuchni nie ma miejsca na stół. Jego namiastką może być albo składany stolik, albo blat - opuszczany, zamocowany na ścianie lub wysuwany spod blatu roboczego. Jako siedziska najlepiej zdadzą egzamin składane krzesła albo stołki wkładane jeden w drugi.
Pomieszczenie jest spore, ale długie i wąskie. Zabudowa ma kształt litery L - szafki stoją wzdłuż dwóch ścian. Płyta grzejna z piekarnikiem oraz zlew są zainstalowane w dłuższym odcinku ciągu roboczego; urządzenia przedzielono odcinkami blatu służącymi do pracy. Nad blatem zawieszono sięgające aż do sufitu szafki górne. Lodówka jest ukryta w wysokiej zabudowie będącej przedłużeniem ciągu roboczego. Wysokie szafki zrobiono z ciemnego drewna kontrastującego z resztą mebli, co optycznie skróciło pomieszczenie. Podobny efekt dało ułożenie na podłodze przy oknie poprzecznego pasa ciemnych płytek ceramicznych.
W tym niewielkim i wąskim, a więc nieustawnym wnętrzu są na dodatek dwa wejścia. Utrudniło to nieco zagospodarowanie przestrzeni, ale za to poprawiło proporcje kuchni - otwór drzwiowy w jednej z dłuższych ścian podzielił pomieszczenie na dwie części, optycznie je skracając. Optyczny skrót zawdzięczamy zabudowie kuchennej w kształcie litery L. Taki układ pozwolił maksymalnie wykorzystać powierzchnię. Pod kuchennym blatem zmieściła się nawet pralka, a przy ścianie niedaleko niej - malutki stolik ze składanymi krzesłami. Do wszystkich urządzeń jest wygodny dostęp, a długi blat roboczy zapewnia komfortową pracę.
Tekst: Justyna Burdow-Gołoś Stylizacja: Dorota Karpińska, Anna Kępińska-Frąckowiak, Szymon Zgorzelski Zdjęcia: Sławomir Frąckowiak, Rafał Lipski, Juliusz Sokołowski, Paweł Słomczyński