Dom ze szczyptą Orientu

Choć wnętrze wygląda jak pałac wezyra, za muślinowymi zasłonkami rozciąga się widok na mazowieckie łąki. Oto pomysł na połączenie egzotyki i swojskich klimatów.

Nie można zaprzeczyć, że Agnieszka i Marek, właściciele domu w podwarszawskim Zalesiu, w którym mamy przyjemność gościć, są obdarzeni sporą wyobraźnią. Historia domu jest nierozerwalnie związana z historią znajomości dwóch rodzin. Przyjaciele naszych gospodarzy przed laty przenieśli się z Warszawy do Zalesia. W ich posiadłości z pięknym ogrodem Agnieszka i Marek wraz z dwoma synami spędzali właściwie każdy weekend.

W końcu siedem lat temu zdecydowali się na podobny krok, aby być bliżej przyrody, no i przyjaciół. Sprzedali trzypokojowe mieszkanie w bloku i kupili dom obok nich. Był wprawdzie w bardzo złym stanie, ale z niewielką pomocą przyjaciół (oraz góralskiej ekipy) udało się szybko doprowadzić go do porządku. Pracy przy modernizacji było sporo - w holu, kuchni i łazience stare podłogi zostały zastąpione gresem, a w pozostałych pomieszczeniach sosnowymi deskami. Zlikwidowano ściany dzielące wnętrze na niewielkie izby, na koniec zagospodarowano strych. Najciekawsze pomieszczenie w domu to bez wątpienia pokój urządzony na wzór turecki, w którym gospodarze mogli wyeksponować swoje bogate zbiory.

Dom jest utrzymany w spokojnych, pastelowych odcieniach (oczywiście oprócz pokoju orientalnego, w którym przeplatają się różne ostre barwy, oraz niebieskiej łazienki). Ściany w kuchni i w aneksie jadalnym na parterze pomalowano na różowo, natomiast salon i pomieszczenia na piętrze - na biało. Wszędzie mnóstwo drewna, starych mebli i oryginalnych drobiazgów. Z zewnątrz domek w Zalesiu przypomina setki podobnych wiejskich siedzib. Ci, którzy tak jak my mogli wejść do środka, poznają jego orientalną tajemnicę.

Tekst i stylizacja: Magda Kazimierczuk Zdjęcia: Michał Skorupski

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.