Polski projekt: Uglytoys dla małych i dużych

Uglytoysy to własnoręcznie robione przytulanki, które nie są takie brzydkie jak wskazuje nazwa. To pełne miłości do dziecięcego świata i pasji do szycia radosne zwierzaki, które powstają  wyłącznie z  materiałów z recyclingu. Autorką projektu jest Dorota Dziak, architekt i przede wszystkim mama półtorarocznego Brunona, od którego wszystko się zaczęło...

Uglytoysy powstały z potrzeby i przekory. Potrzeby dawania dzieciom prezentów innych niż wszystkie i przekory, bo Uglytoysy, z pozoru nieatrakcyjne, mają być ładniejsze niż wszystko, co można kupić w sklepie. I chyba tak jest, bo zwierzaki zdobyły już miłość dzieci, a powoli wkraczają na salony i są ozdobą niejednej dorosłej kanapy.

Zabawki zadebiutowały rok temu na Design Markecie we Wrocławiu. Od tamtej pory podróżują po Polsce i świecie. Ostatnio wylądowały w Kolonii, Mediolanie, a za chwilę będą w Amsterdamie i Nottingham. Zrobione są z materiałów pochodzących ze starych płaszczy, spodni, marynarek i swetrów.

fot. uglytoys.com.pl

Każdy z nich jest inny, niepowtarzalny i wyjątkowy choć powstają na podstawie wcześniej przygotowanych projektów. Pluszowe zwierzaki to najczęściej mieszkańcy polskich lasów, lisy, misie, myszki, ale też buszu, jak zwariowane małpki.

Uglytoysy to zdecydowanie duże przytulanki. Najmniejsze mają 40 cm, a największe nawet do 140 cm i niejednokrotnie przerastają swoich właścicieli. Choć tworzone są z myślą o najmłodszych z pewnością podbiją serca niejednego dorosłego. Jak tu ich nie kochać...

ZOBACZCIE ZDJĘCIA>>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.