Thorsten Berger pracuje w Berlinie i Monachium, a mieszka w stolicy Niemiec. Każdy fragment jego wnętrza jest starannie zaplanowany. Uderza w nim miłość do klasycznych mebli i kolorów. W tym otoczeniu świetnie odnajduje się nawet pies Fritz, którego Thorsten dwa lata temu wziął ze schroniska.
Jadalnia i salon zostały zainspirowane tradycyjnym berlińskim salonem. Dlatego środek jadalni zajmuje wielki, biały stół, który otaczają krzesła Marcela Breuera, z wiklinowymi siedziskami i oparciami, wykonane specjalnie dla Thorstena. Na podłodze klasyka – czarno-biały dywan w graficzny wzór. Ściany w delikatnym odcieniu rozbielonej szarości zapewniają miłą aurę w jadalni. Autor wnętrza uwielbia świeże kwiaty. Najczęściej kupuje do domu te białe.
Część wypoczynkową salonu tworzą nastrojowe meble w kolorze karmelu, ustawione na pięknym parkiecie o wzorze kwadratów. Nad fotelem – sześć grafik niemieckiego malarza i rzeźbiarza, Georga Baselitza. Thorsten jest znawcą sztuki. Regularnie odwiedza berlińskie galerie, w tym Weekend, której właściciele mają oko do młodych talentów.
W tym wnętrzu wyróżnia się komoda w stylu biedermeier z oryginalnymi mosiężnymi okuciami. Mebel to rodzinna pamiątka. Piękne orzechowe drewno zdobi wnętrze. Ale Thorsten wyznaczył komodzie jeszcze jedną funkcję: jest domowym barkiem. Dumą właściciela jest też słynny fotel z winylowej żyłki oraz czarny stolik na stalowych łóżkach. Ten zestaw to kolejny starannie zaaranżowany kadr mieszkania.