Para buch! To chyba oprócz sztućców najczęściej używany przedmiot w kuchni. Niektórzy nie wyobrażają sobie czajnika bez gwizdka, inni czują ulgę odkąd pojawiły się te elektryczne. Są i tacy, którzy zalewanie kawy czy herbaty wrzątkiem uważają za przestępstwo i uznają tylko profesjonalne zaparzacze. Wzorów, kolorów kształtów jest niezliczona ilość. Oto kilka wybranych.
Malutki i okrągły. Bardzo oszczędny w formie.
Fot.bltd
Błysk i klasa od Alessi . Wykonany ze stali, pomieści w sobie 6 filiżanek espresso. 313 złotych.
Fot.Alessi
Francuski zaparzacz. Prosty w użyciu, wygodny i elegancki. 50 dolarów. Williams-Sonoma.
Fot.williams-sonoma
Czajniczek jak żelazko nazwany Tse Tse, zrobiony jest z porcelany.
Fot.ftzsu
Czajnik Mami dla Alessi, stal nierdzewna.
Fot.Alessi
Czajniczek do parzenia herbaty, wyprodukowany w Szwajcarii, firmy Terra Keramik. 112 dolarów.
Fot.terrakeramik
Bardzo nowoczesny czajnik, projektu Olivera Hemminga, z linii Nio, która wygrała brytyjski konkurs designerski. Także w wersji elektrycznej. 170 dolarów.
Fot.oliverhemming
Kolejny czajnik od Alessi, nazwany Pito. Wykończenia z drewna.
Fot.alessi
Najbardziej kultowy czajnik. Zaprojektowany przez Graves, pierwszy amerykański projekt wcielony do Alessi.
Fot.alessi
Zaprojektowany w 2002 roku przez Ineke Hans, idustrialny czajnik.
Fot.mossoline
Czajnik do herbaty. Staub.
Fot.unicahome
Wykonany z hartowanego szkła i stali zaparzacz niemieckiej firmy WMF.
Fot.unicahome
e.