Obrusy pierzemy w pralce osobno, dostosowując temperaturę i liczbę obrotów do rodzaju tkaniny, z której są wykonane. Białe obrusy bawełniane można prać nawet w 90 st. C, lniane - w 60 st. C, a jedwabne - w temperaturze nie przekraczającej 30 st. C. Obrusy z tkanin sztucznych tzw. plamoodporne również wymagają niskich temperatur - max. 40 st. C. Przed włożeniem do pralki warto złożyć tkaninę w kostkę, wirować przy małej liczbie obrotów oraz suszyć w stanie rozwieszonym. Zminimalizuje to powstawanie zagnieceń i obrus będzie można łatwiej uprasować.
Podobnie należy poskładać przed praniem firany. Dodatkowo, zaleca się włożenie firan do poszewki od poduszki, by ochronić delikatne włókna przed uszkodzeniem w czasie prania. Firanki typu spaghetti należy obowiązkowo prać w specjalnych woreczkach, które zapobiegną splątaniu się sznurków. Ze względu na wyjątkowo delikatną strukturę włókien, pranie firanek wymaga szczególnej ostrożności.
- Zaleca się wybór specjalnego, dedykowanego programu lub innego przeznaczonego do tkanin delikatnych. Tego typu programy oprócz stosowania niskiej temperatury prania, wykorzystują także mniejszą liczbę obrotów. Firanki należy wieszać w oknie mokre, wówczas nie będą pogniecione. Niektóre pralki dają także możliwość wyboru funkcji łatwego prasowania. Wyrównuje ona różnice temperatur wody pobieranej do prania i płukania, dzięki czemu minimalizuje powstawanie zgnieceń. W przypadku firan z tkanin sztucznych warto także do ostatniego płukania dodać płyn elektrostatyczny, co zapobiegnie elektryzowaniu się tkaniny - mówi Paweł Pierściński, przedstawiciel Candy Polska, producenta urządzeń AGD.
Z pralki lepiej zrezygnować w przypadku delikatnych, haftowanych serwetek, którymi nakrywamy koszyk ze święconką. Najlepiej wyprać je ręcznie w ciepłej wodzie z dodatkiem płynu do tkanin delikatnych. Po wypłukaniu należy je naciągnąć do właściwych wymiarów i suszyć upięte na płaskiej powierzchni.
Pranie firanek, obrusów i serwet to zadanie niełatwe i wymagające sporo wysiłku. Aby przedłużyć efekt tych zabiegów, warto zastosować tradycyjny, ludowy sposób konserwacji tkanin, wykorzystywany przez nasze babcie. By nadać firanom, obrusom i serwetkom świąteczny fason, jeszcze nie tak dawno temu powszechnie używano krochmalu. Dzięki niemu tkaniny lepiej się układały, dłużej utrzymywały czystość i higieniczną świeżość. Tę tradycyjną metodę można stosować także dziś.
Krochmal można zrobić samodzielnie - płaską łyżeczkę mąki ziemniaczanej rozprowadzamy w szklance wody. Drugą szklankę wody należy zagotować. Do gotującej się wody wlewamy rozrobioną mąkę, ciągle mieszając. Tak powstały krochmal po ostudzeniu wlewamy do pojemnika w pralce podczas ostatniego płukania. Natomiast haftowane serwetki zanurzamy w misce z krochmalem, a następnie wyżymamy. Wykrochmalone firany rozwieszamy od razu w oknach, żeby ładnie się ułożyły. Serwetki suszymy w pozycji poziomej, np. na gazetach rozłożonych na podłodze - nadajemy im odpowiedni kształt, przypinając ich końce szpilkami do podłoża. Oprócz tradycyjnej metody krochmalenia, do usztywniania i konserwacji tkanin można także używać dostępnych w sklepie, gotowych preparatów - wystarczy rozpuścić je w wodzie. Gdy usztywniamy jedynie serwetki, można także użyć krochmalu w sprayu.
Przygotowując dekoracyjne tkaniny na święta, pamiętajmy, aby zawsze zwracać uwagę na metkę dołączoną do materiału. Stosowanie się do podanych zaleceń producenta dotyczących temperatury prania i prasowania jest niezawodnym sposobem na to, by świąteczne dekoracje zawsze były powodem do dumy.