Hotel z niezwykłym wystrojem - Mercure w Krakowie pod Wawelem
- Chcieliśmy znaleźć dla starych symboli nową jakość i formę we współczesnym designie. Motywem przewodnim projektu było więc „play with history” – mówi Iwona Kaczmarek z Pracowni Projektowania Wnętrz Kaczmarek Studio, odpowiedzialnej za wnętrze hotelu Mercure. Praca była twórcza i burzliwa zarazem, a każda funkcja długo omawiana. Projekt dotyczył hotelu aż na 200 pokoi z całościowym metrażem 7 tys. m kw. Cały etap łącznie z realizacją projektu zabrał nam około dwa lata. Projektanci – Iwona i Mirek Kaczmarek – lubią śmiały eklektyzm, w swoich wnętrzach łączą faktury i kolory w sposób nieoczywisty, odważnie. Tak też zrobili w Mercure. Już na pierwszy rzut oka miło zaskakuje zestawienie nowoczesnych mebli i wzorów z nawiązaniami do tradycji i historii miasta. Całość jest barwna, ciepła i pełna energii. Nowoczesna i romantyczna zarazem. Chce się tu spędzić trochę czasu…
Hotel z historią w tle
Dużo jest odniesień do dynastii Jagiellonów. Jedna z głównych ścian z logo hotelu sięga czterech metrów, a jej wzór odzwierciedla główki krakowskich mieszczan tak dobrze znane z kasetonowych sufitów na Wawelu. W lobby, na tle ściany z panelami 3d przypominającymi rozety gotyckie, wiszą kopie obrazów Lucasa Cranacha Młodszego, portrety królowych Polski – żon Zygmunta Augusta: Elżbiety Habsburżanki oraz Barbary Radziwiłłówny. Są też grafiki prof. Sławomira Witkowskiego przedstawiające portrety królów, a także wizerunki krakowskich mieszczan czasów Jagiellonów.
Tłem wystroju są jasne, ciepłe kolory ścian i szlachetny odcień parkietu z solidnego orzecha włoskiego. Drewnem i marmurem bianco carrara wykończony jest też efektowny bar, nad którym wiszą… miedziane garnki, co również jest zabawnym odniesieniem do tradycji. Bufet śniadaniowy ozdabiają z kolei piękne, wysmakowane płytki Patricii Urquioli z włoskiej manufaktury Mutina. Część niemal minimalistycznych mebli wykonali na zamówienie rzemieślnicy, ale projektanci sięgnęli też po modele od słynnych designerów; jednym z dostawców był Nap.
Designerskie dodatki
Są tu kojarzące się z tronem fotele Toma Dixona, a także słynne Norr 11. Przy obrazach stoją fotele Softline model Havana. Atutem wnętrza są lampy. Złote wiszące koła marki Cameron Design House, żarówki kryształowe Lee Broom, złote „czapeczki” Toma Dixona, lampy marki Quasar, które przypominają złote korony. Meble świetnie współgrają z posadzką, która do złudzenia przypomina podłogę jednej z komnat wawelskich. Siedziska i kanapy tapicerowane są miękkimi tkaninami o głębokich, ale lekko spatynowanych kolorach, idealnie dobranych do palety obrazów.
Wnętrze lobby jest wyjątkowo, jak na hotel, przytulne i ciepłe. To także zasługa efektownych, stonowanych w odcieniach dywanów tureckich. W sumie projektantom udało się wykreować atmosferę przyjaznego living roomu. Z jednej strony spokój i siła tradycji, z drugiej energia ikon designu. Razem tworzą atmosferę, w której miło jest posiedzieć przy kolejnej kawie. Goście na lounge’owej wygodnej sofie rozmawiają oczywiście o Krakowie, o miłości Barbary i Zygmunta. I jak to w Krakowie, nikt się nie spieszy…
-
Zastawa stołowa. Komplety, które zachwycają wzornictwemMATERIAŁ PROMOCYJNY
-
Te sprzęty ułatwią pracę w kuchni. Maszynka do hot dogów, jogurtownica i wiele innych pomocnikówMATERIAŁ PROMOCYJNY
-
Intymny problem? Zadbaj o pęcherz moczowy i pozbądź się kłopotówMATERIAŁ PROMOCYJNY
-
Kultowe produkty marki Joseph Joseph. Ułatwią pracę w domuMATERIAŁ PROMOCYJNY
-
Jak zrobić sztuczny śnieg? Jest na to wiele sposobów!
- Gyuhan Lee przerabia torby McDonald's na lampy!
- Dekoracje do dziecięcego pokoju. Kolekcja z uroczymi zwierzakami zachwyca!
- Drzwi wewnętrzne do każdego wnętrza!
- Metamorfoza Hotelu Sobieski. Czy nielubiane pastele znikną z elewacji?
- Stylowe dodatki do domu. Porcelanowe lampy idealnie dopełnią wnętrze w klasycznym stylu!