Wyjątkowe wnętrza Cukierni Nanan

Nanan po francusku znaczy smakołyk, łakocie. Bo słodycze są tu najważniejsze. Minimalistyczne wnętrze jest wspaniałym tłem misternie zdobionych ciastek i eklerek.

To właśnie eklerki, specjalność cukierni, stały się motywem przewodnim wnętrza – mówi Barbara Migdał-Bobrowska, współwłaścicielka.

Do ich kształtu nawiązuje lada, wokół której można chodzić, wybierając słodycze. Podajemy je z francuską herbatą Kusmi, kawą z rzemieślniczej palarni Czarny Deszcz i winem musującym. Eklerkami inspirowane były także zaprojektowane specjalnie dla Nanan lampy i detale wystroju

- mówi Barbara Migdał-Bobrowska.

Oprócz Barbary spiritus movens tego projektu jest Justyna Kawiak, znana jako blogerka Ongolala. – Po studiach ekonomicznych we Wrocławiu wyjechałam do Włoch, pracowałam w dużej firmie, ale w weekendy mogłam oddawać się moim pasjom: gotowaniu i cukiernictwu – opowiada. – Pod wpływem książki Simona Perotti „Avanti tutta. Manifesto per una rivolta individuale” (Cała naprzód. Manifest indywidualnego buntu) zrezygnowałam z pracy, by zrealizować marzenia. Pierwszym przystankiem na tej drodze był Londyn i słynna szkoła Le Cordon Blue. Następnie kuchnia The Ritz Hotel, gdzie wykrawałam tysiące malutkich ciasteczek sablé, montowałam orzechowe panna cotta, wypełniałam czekoladki kremem z marakuji, przygotowywałam niezliczone ciasteczka macarons. Potem były inne restauracje. Wspierał mnie mąż, Pascale, którego poznałam jeszcze we Włoszech. W końcu postanowiliśmy pojechać do Polski. Tu założyłam blog www.ongolala.com. Z Basią połączył nas przypadek – mówi Justyna. – Postanowiłyśmy, że otworzymy razem cukiernię. Miałyśmy jakąś wizję, ale dopiero dzięki współpracy współpracy z projektantami Dominiką i Pawłem Buck z Buck.Studio wyklarowała się obecna koncepcja Nanan.

– Poza eklerką projekt Nanan był inspirowany Marią Antoniną i współczesną interpretacją jej estetyki – mówi Dominika Buck. – Zależało nam na wykreowaniu kobiecej i beztroskiej atmosfery za pomocą współczesnych środków i prostych form. Stąd decyzja wykorzystania dymnego różu jako dominującego tła w postaci obitych pluszem ścian.

Najważniejszym elementem wnętrza jest lada. – Pozwala na zupełnie nowy sposób prezentacji i sprzedaży słodkości – podkreśla architektka. – Bardzo lubimy też zaprojektowane specjalnie dla Nanan mosiężne stoliki z marmurowymi blatami.
Oświetlenie, w tym lampa i kinkiety w kształcie eklerek, zrobiła na zamówienie wrocławska firma Chors, fotele są z Famegu. Poza tym wykorzystano różowy marmur, są dębowe forniry i parkiet oraz mosiężne detale. – Justyna i Basia niezwykle konsekwentnie i wytrwale realizowały swoje marzenie o pięknej cukierni – mówią Dominika i Paweł Buck, co w ustach projektantów, którzy mają ma na koncie kilka znakomitych projektów wnętrz, jest więcej niż komplementem. Rzeczywiście, w każdym szczególe widać dbałość o to, by koncept cukierni był spójny, a jednocześnie zaskakiwał świeżością i oryginalnością. Bardzo smaczne!

ZOBACZ ZDJĘCIA >>

Więcej o: