Wyobraźmy sobie, że jedziemy do sklepu. Chcemy kupić meble lub krzesła. Zamiast wybierać gotowy produkt (i zastanawiać się, jak przetransportujemy go do domu?!? ), kupujemy płaską lekką, zrolowaną formę wykonaną z dwuwarstwowej blachy. W domu, za pomocą poręcznej pompki, wtłaczamy do środka powietrze i... gotowe. Czy tak będą wyglądać meble przyszłości? Wszystko na to wskazuje. Dmuchanie stali to rewolucyjna technologia FiDU, opracowana w 2004 roku przez polskiego projektanta Oskara Ziętę.
Fot. mat. prasowe
W 2008 roku Zięta zaprezentował swój pierwszy projekt. Stołek Plopp (Polski Ludowy Obiekt Pompowany Powietrzem) na pierwszy rzut oka przypomina plażową zabawkę. Nic bardziej mylnego, mebel ten kryje w sobie potężną moc. Dwie cienkie blachy spawane są ze sobą po obrysie, a następnie nadmuchiwane pod wysokim ciśnieniem, dzięki czemu stają się trójwymiarowym obiektem. Od premiery rynkowej Plopp (również w wersji dla dzieci) pokazywany był na wielu wystawach na całym świecie. Trafił też do najważniejszych muzeów współczesnego wzornictwa (można go oglądać np. w nowojorskim muzeum MoMA) i zdobył prawie wszystkie nagrody, w tym Red Dot Design Award - nagrodę nazywaną Oskarem Designu. Bez wątpienia to jeden z najbardziej rozpoznawalnych na świecie produktów "made in Poland".
Wieszak hotpin Fot. shop. zieta.pl Fot. shop. zieta.pl
Od Ploppa wszystko się zaczęło. Oskar Zięta stale eksperymentuje z technologią FiDU, wprowadzając na rynek coraz to nowe produkty z dmuchanej stali. Pojawiają się krzesła, drabiny, wieszaki a nawet stoły i lustra. Produkty Zięty same w sobie mogą być prawdziwą ozdobą domu. Bardzo popularne są Piny - niewielkie dekoracje ścienne, które mogą być również wieszakami.
Fot. mat. prasowe
Stalowe meble i dodatki Oskara Zięty dostępne są w różnych kolorach. Można wybrać "klasykę" (czyli piękną, błyszczącą stal), jak i poszaleć i zdecydować się na kolor żółty, biały, czarny, zielony, czerwony lub niebieski). Dostępne są także limitowane edycje np. w modnym ostatnio odcieniu miedzi.