Zaparzacze do herbaty - najciekawsze modele

KM
20.11.2018 10:00
Liściasta herbata jest lepsza niż ekspresowa, jednak jej przygotowanie, z powodu denerwujących fusów, nie należy do najprzyjemniejszych czynności. Z pomocą przychodzą zaparzacze tłokowe oraz małe zaparzaczki. Wybraliśmy dla was najciekawsze modele z polskich sklepów.

Oryginalne zaparzaczki - najciekawsze modele

Oryginalna, kolorowa i piękna zaparzaczka to gadżet, który powinien mieć każdy miłośnik liściastej herbaty. Jeśli kolekcjonujesz kubki, warto poszerzyć zbiory o efektowne zaparzaczki. 

Zaparzaczka pozwoli na jednorazowe przygotowanie kubka lub filiżanki herbaty. Gadżet przyda się także do parzenia ziółek. Ten sprytny gadżet zadba o to, by znienawidzone fusy i liście nie pływały w napoju, co zwiększy nasz komfort. 

Warto podkreślić, że najtrwalsze są zaparzaczki wykonane z silikonu - są odporne na działanie wysokiej temperatury, odkształcenia oraz odbarwienia. Dobrze sprawdzą się także zaparzaczki ze stali nierdzewnej, które z całą pewnością nie zmieniają smaku napoju oraz nie pochłaniają zapachów. 

Koniecznie zwracajmy uwagę na pojemność zaparzaczki - liście suszu muszą mieć możliwość swobodnego rozwinięcia się, dzięki czemu napój będzie bardziej aromatyczny.

Koszt zaparzaczki do herbaty to wydatek rzędu 5-85 złotych. Cena zwykle uzależniona jest od marki, materiału czy wzoru. Pamiętajmy, że dobra zaparzaczka to postawa aromatycznej herbaty.

Ciekawy, kolorowy model zaparzaczki świetnie sprawdzi się jako prezent na parapetówkę, drobiazg na urodziny czy prezent bez okazji dla osoby uwielbiającej herbatę. 

French press - zaparzacz do herbaty

Do parzenia liściastej herbaty świetnie sprawdzą się także zaparzacze tłokowe (zwane także "french press", czyli prasą francuską). Najczęściej wykonane są szkła i stali nierdzewnej. Urządzenie składa się z dwóch części - walcowatego, szklanego dzbanka i pokrywki z tłoczkiem, na którego końcu znajduje się prasa z sitkiem.

Aby zaparzyć w nim napój, wsypujemy suszone liście herbaty, zalewamy gorącą wodą i zamykamy dzbanek. Po kilku minutach tłok dociskamy do dna dzbanka, dzięki czemu zaparzone liście nie przedostaną się do kubka czy filiżanki podczas nalewania herbaty.

French press świetnie sprawdzi się na spotkaniach z rodziną czy przyjaciółmi, pozwoli przygotować większą ilość herbaty w jednym naczyniu, bez potrzeby używania zaparzaczki w każdym z kubków.

Cena zaparzacza tłokowego waha się między 22 a 150 złotych. Poniżej znajdziecie kilka modeli.

Więcej o:
Komentarze (13)
Zaloguj się
  • wooki74

    Oceniono 15 razy 15

    Jestem miłośnikiem picia herbaty i mogę powiedzieć jedynie, ze żaden dizajnerski i fikuśny zaparzacz nie nadaje się do niczego. Są nmiezwykle ciężkie w czyszczeniu i myciu gromadzącego się osadu. Jeśli mogę coś polecić - to im prościej tym lepiej. Z doświadczenia wiem, ze najlepiej sprawedza się szerokie siteczko opierane o brzeg kubka. Zaparzacze french press też dają radę.

  • siwywaldi

    Oceniono 5 razy 5

    No proszę.
    A kiedyś herbatę zaparzało się po prostu w imbryczku i w zależności od upodobań, ewentualnie uzupełniało się esencję wrzątkiem.
    Były też urządzenia do podawania herbaty na stół. Najbardziej doskonałe wymyślili Rosjanie, a nazywało się ono samowarem :-))

  • mcwidack

    Oceniono 5 razy 5

    taaak... brawo, jeszcze więcej plastiku, jeszcze więcej potencjalnych odpadów, których używa się 3x, a potem zapomina i wywala... bo zabrudzona guma nie nadaje się do niczego...

  • mark234

    Oceniono 2 razy 2

    Herbata tylko liściasta czujesz smak herbaty a nie papieru nie potrzeba żadnych zaparzarek

  • impala

    0

    zaparzacze są beznadziejne. Szkoda, że producenci ekspresów tak mało uwagi poswiecaja miłośnikom herbat.
    Ja mam ekspres do herbaty, do ktorego wystarczy wrzucic lisciastą herbatę, wlać wodę, ustawic czas parzenia i JUZ!
    W dodatku ekspres podgrzewa zaparzona herbatę przez 1 godzine.
    Mycie jest proste, wrzucasz do zmywarki i juz. A nawet jeśli zmywarki nie masz to wystarczy, po wypiciu herbaty, opłukać części pod kranem.
    Jest to niezwykle wygodne ale, niestety, ekspres jest słabego producenta, mocno awaryjny, więc jest to juz moj drugi ekspres, w krótkim czasie. Obecnie jest na wykoczeniu, zaczyna się "zacinać" i chyba wkrótce skoczy swój zywot. I trzeciego nie kupie bo cena jest spora a działanie kiepskie. W dodatku i tak trzeba szukac i ściagac przez net bo jest to produkt rzadko dostepny z wysyłka do PL.
    Alternatywy nie ma choc przeszukuje internet juz od lat.
    Szkoda.

  • Ewa Okoń

    0

    Zaparzacze moczone w szklance lub takie tłokowe to tylko sposób na herbatę, gdy mamy mało czasu.
    A prawdziwy koneser wie, że porządnie zaparzona herbata to taka w imbryczku i uzupełniona woda esencja w szklance lub filiżance. I tylko taką preferuję. Inne sposoby to sposoby zastępcze. Podzielam zdanie co do trudności mycia tych zaparzaczy.

  • bokaj

    0

    A ja sobie po prostu lekko kruszę liście w palcach przed zaparzeniem - i mi nic nie pływa w kubku...

  • Ewa J-h

    Oceniono 1 raz -1

    A ja kupiłam frencha w Koronkowej Filiżance, też nie przepadam za silikonem, chociaż tam też takie zaparzacze są.

  • Farm Ienka

    Oceniono 1 raz -1

    Od siebie dorzuciłabym jeszcze cudo w kształcie parasola (ostatnio znalazłam taki na stronie - bodajże na "Taniej dla domu").
    Ładnie wygląda i wygląda na taki, który dobrze trzyma się kubka.
    Jednak jakoś tak... Czuję opór przed zaparzaczami z silikonu. Czy umieszczając w gorącej herbacie takiego materiału do napoju nie przechodzi żadna chemia?

Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX