Polskie szkło jest piękne. Dzięki odkryciom archeologicznym w Kruszwicy, Wolinie, Gnieźnie, Gdańsku, Opolu, Wrocławiu, Międzyrzeczu, Poznaniu, Kaliszu wiemy też, że przebyło długą drogę. W Polsce mamy je od wczesnego średniowiecza! Choć o tamtejszej produkcji szkła opracowania i materiały archeologiczne mówią niewiele.
Ważnym okresem dla polskiego szkła był koniec XIII wieku – zaczęliśmy tworzyć większe, leśne huty szkła, rezygnując z niewielkich zakładów zlokalizowanych przy grodach. W XVII w zaczęły jednak podupadać, a jeszcze lepszym szklarskim rozwiązaniem okazały się wielkie manufaktury szkła, dzięki którym polskie szklarstwo wskoczyło na dużo wyższy poziom. W XVIII wieku mieliśmy już ponad sto dużych hut szkła, w sporej części zlokalizowanych jednak na litewskich terenach Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Pozostałości po nich znajdują się więc dziś za wschodnią granicą Polski. Tak było m.in. z radziwiłłowską hutą szkła w Urzeczu, która powstała w 1737 roku, a teraz jest na terenie Białorusi.
Dziś z polskiego szkła możemy być dumni, jest również wnętrzarskim trendem od kilku sezonów. Pojawia się najczęściej w formie słojów, wazonów, szklanych naczyń, które dawniej napełniane były alkoholem: kielichów, karafek, gąsiorów, galonów, zdobiąc domy nie tylko Polaków, ale wnętrza położone w różnych zakątkach świata. Dzięki projektantom, którzy tworzą ze szkła przedmioty użytkowe, jak i kolekcjonerskie, forma szklanych dekoracji często balansuje na pograniczu sztuki i dizajnu.
Warto poszperać w ofercie młodych projektantów polskiego wzornictwa przemysłowego, m.in.: Agnieszki Bar, Jerzego Słuczana-Orkusza, Aleksandry Stencel, Macieja Habrata, Adama Kruszyńskiego, Katarzyny Harasym. To szklane dzieła, w nowoczesnej odsłonie, które fascynują ciekawą, dynamiczną formą. Mamy też kolekcjonerskie skarby ze szkła, często są do kupienia na wielu aukcjach internetowych i pchlich targach. Szklane produkcje Zbigniewa Horbowego, Henryka Wilkowskiego, czy Jana Sylwestra Drosta i Eryki Trzewik-Drost warto mieć w domu.
Wspaniałą ofertę mają też większe szklarskie marki, nowe, jak i stare, które funkcjonują od lat, m.in. produkty Huty Szkła Kryształowego Julia, także wyroby z Krosna, Jasła, czy Stalgastu. W polskiej historii szkła użytkowego zapisały się również huty szkła: Niemen, Sudety, Hortensja, Violetta, Irena i o wiele więcej. Niestety nie wszystkie przetrwały z powodu niełatwej historii Polski, na przykład wiele zostało zniszczonych.
Huta Niemen założona w Ustroniu koło Nowogródka, w 1883 roku, przez Zanona Łęskiego, a w 1891 ponownie powołana do życia przez Juliusza Stollego (od 1909 jedynego właściciela) i Wilhelma Krajewskiego, znalazła się poza granicami kraju. Dziś leży na terenie Białorusi i wytwarza szkło użytkowe, którego stylistyka odbiega od tej art deco, z lat 20. i 30. Poprzednie inspirowane było prostymi wzorami czeskimi i francuskimi, pełnymi błyszczących i matowych akcentów. Znikało od producenta błyskawicznie, a połowę produkcji stanowił eksport do Francji, Anglii, Węgier, krajów Bliskiego Wschodu, USA i Kanady.
Huta szkła Violetta – eksportowa gwiazda Polski Ludowej, wysyłająca swoje kryształy do kilku kontynentów, po 155 latach działalności została zniszczona. W grudniu 2018 roku ostatecznie zakończyła produkcję.
Całe szczęście są też takie huty, które mają się dobrze i nadal działają. W dalszej części artykułu przedstawiamy historię wybranych szklarskich marek oraz ich świetne produkty.
Pierwsze naczynie szklane pojawiło się w średniowiecznym miniatorstwie w XI wieku, w jednej ze scen Żywota św. Radegondy z Poitiers [Bibl. de Poitiers, Ms. 250, f. 29v; wg Barrelet , op. cit., s. 30, pl. XV B.]. Kolejne, jak szklane kielichy, puchary, kufle, flaszki występowały dość często w malarstwie włoskim, niderlandzkim, francuskim, hiszpańskim, co umożliwiło ich odtworzenie. Przykład szklanych naczyń stołowych można znaleźć, m.in. na freskach Giotta, Piero delia Francesca i Ghirlandaia, czy też obrazach: „Wieczerza w Emaus” Michelangelo Merisi da Caravaggio (1601), „Chłopi przy posiłku” Diego Velázqueza (ok. 1618), „Jedząca ostrygi” Jana Havickszoona Steena (ok. 1658-1660).
Jak było z polską sztuką przedstawiającą szklane zastawy? Niestety nie wzbudzała zainteresowania malarzy i do końca XVII w. pojawiła się na płótnianych tłach zaledwie kilka razy, m.in. na obrazie namalowanym według akwaforty Jacquesa Callota, z XVII wieku, który wisi w kościele Filipinów w Studziannie (pow. opoczyński) i pokazuje Świętą Rodzinę przy wieczerzy. Jest też malarstwo „Ostatnia Wieczerza” Franciszka Lekszyckiego, które wykonano w latach 1659-1664, według ryciny z obrazu Rubensa w galerii Brera w Mediolanie – zdobi ściany kościoła Bernardynów w Krakowie i obrazuje m.in. szklany kielich. Więcej o historii polskiego szkła można znaleźć w opracowaniu "Szkło w Polsce od XIV do XVII w." autorstwa Andrzeja Wyrobisza.
Przyjęło brzuchate, jak i proste formy! Łączy nowoczesny minimalizm z klasykami polskiego wzornictwa sprzed dziesięcioleci. W szklanych trendach wnętrzarskich, w różnych kolorach wspaniale odnajduje się w każdym domu.
Kieliszki, butelki, flakony, pojemniki, świeczniki o prostej formie, z transparentnego szkła podbijają przede wszystkim wnętrza minimalistyczne i skandynawskie. Także styl glamour, który podobnie jak marynistyczny upiększają również różne odcienie niebieskiego. Brzuchate wazony, słoje, pojemniki w odcieniach zieleni lub brązu najlepiej podkreślają klimat aranżacji retro, vintage, industrialnej, tworząc wyjątkową scenografię z żywą zielenią, różnymi gałązkami, drewnem czy cegłą.
Jej świat kryształu stworzyły dwie huty – Josephine ze Szklarskiej Poręby, która powstała w 1842 roku oraz Fritza Heckerta z Piechowic, dołączyła w 1923 r. Marka tworzy ręcznie formowane i szlifowane kieliszki, karafki, talerze, które eksportuje na rynki całego świata, także sprzedaje w kraju. To produkty o nowoczesnej formie, ale w stylu wzornictwa XIX wieku. Powstają w zabytkowej fabryce położonej w sercu Karkonoszy, w Piechowicach koło Szklarskiej Poręby. Huta Julia organizuje też liczne warsztaty sztuki szklarskiej i jest dostępna dla turystów, którzy mogą zobaczyć ręczny proces produkcji wyrobów ze szkła.
Huta Josephine zawdzięcza swój początek śląskiemu rodowi Schaffgotschów. Oni zlecili wybudowanie tego szklarskiego przedsiębiorstwa, w którym funkcję pierwszego dyrektora objął architekt Franz Pohl. Huta osiągnęła niebywały poziom artystyczny i bardzo szybko zyskała uznanie, otrzymując różne prestiżowe nagrody, m.in. złoty medal na pierwszej wystawie światowej w Londynie. Wyróżniała ją innowacyjność i nowe techniki szklarskie, które okazały się strzałem w dziesiątkę. W późniejszym czasie kopiowane były nawet przez czeską i włoską konkurencję. Zamówienia u Josephine składały rodziny królewskie i arystokratyczne z całej Europy oraz Stanów Zjednoczonych.
W 1923 roku huta Josephine podjęła decyzję o połączeniu się z nowopowstałą w Piechowicach hutą Friedricha Wilhelma Heckerta (należał do niemieckiej rodziny królewskiej) oraz firmą Kynast Kristal Neumann & Staebe w Sobieszowie. Powstała spółka akcyjna z marką handlową Josephine. Wtedy zyskała kolejnych wspaniałych artystów i fachowców z czeskiej strony Karkonoszy: dmuchaczy, szlifierzów i malarzy szkła, dzięki którym fabryka zaczęła osiągać jeszcze większe sukcesy sprzedażowe.
Po II Wojnie Światowej, w 1958 roku huta szkła Josephine przyjęła nazwę polską – Julia. Kolejno, w 1999 r. sprywatyzowana fabryka trafiła w ręce Amerykanów, którzy ostatecznie doprowadzili do upadłości huty. W 2006 roku – została kupiona przez polską rodzinę i ponownie uruchamiła produkcję, skierowaną głównie na eksport.
Dziś jest wielką marką szklarską, która kontynuuje działalność w starych murach huty Fritza Heckerta. Posiada wiele świetnych wyrobów z kryształowego szkła, które chętnie kupują nie tylko Polacy, ale zagraniczni inwestorzy. Zobacz więcej.
Na tę pozycję huta pracuje od 1923 roku, tworząc szkło użytkowe o różnym przeznaczeniu, do: alkoholi, napojów, serwowania potraw, a także dekoracyjne i prezentowe. Ich produkty to również minimalizm i prostota, która odnajduje się we wnętrzach o różnej stylistyce – tych nowoczesnych, skandynawskich, industrialnych, jak również klasycznych domach.
Międzynarodową wizytówką marki jest szkło formowane tradycyjną metodą ręczną, choć w ofercie posiada również to, które jest tworzone mechanicznie. Wszystkie produkowane są w hucie Krosno Glass, która znajduje się w południowo-wschodniej części Polski.
Pierwszy transport gotowych wyrobów szklanych z pierwotnej spółki Polskich Hut Szkła (dawna nazwa) wyjechał w 1924 roku. Pięć lat później marka na tyle rozwinęła sprzedaż, że jej działalność została nagrodzona przez Ministra Przemysłu i Handlu Rzeczypospolitej Polskiej – Eugeniusza Kwiatkowskiego. Po przerwie w dostawach spowodowanych II Wojną Światową, zakład wznowił pracę pod rządami niemieckimi, ale na krótko. W 1944 roku huta została okradziona i podpalona przez wojska hitlerowskie. To jej nie zniszczyło na zawsze. W 1945 ponownie uruchomiła produkcję i szybko zyskała uznanie za granicą, w Anglii, Brazylii i Kanadzie, gdzie trafiły szklane wyroby z Krosna. W 1958 roku powstało przedsiębiorstwo państwowe, z nazwą Krośnieńskie Huty Szkła, prężnie rozwijające produkcję. W latach 90. huta została sprywatyzowana, a w 2001 działała już jako Grupa Kapitałowa Krosno, z przynależącymi zakładami – Krośnieńskimi Hutami Szkła Krosno SA oraz okolicznymi w Jaśle i Tarnowie. Największy kryzys marki nastąpił w 2009 i trwał 7 lat. Był to czas upadłości likwidacyjnej, wybrane części majątku i spółki zależne były sprzedawane, ale mimo to kontaktów z klientami i produkcji nie wstrzymano. Wyroby nadal eksportowano za granicę i sprzedawano w kraju. W 2016 roku marka zyskała nowego właściciela, aktywa przejął globalny fundusz inwestycyjny Coast2Coast Capital, który nadał hucie nową nazwę – Krosno Glass. W takiej formie działa do dnia dzisiejszego. Zobacz!
Dziś Huta Szkła Jasło znana jest na świecie z antycznego szkła witrażowego wytwarzanego metodą z początku XIX wieku. To 150 różnych kolorów o pęcherzykowatej lub włosowatej strukturze. To w Hucie Szkła Jasło powstają też klosze do lamp samochodowych, starszych modeli Mercedesów, Porsche czy Volkswagenów. Koneserzy starych aut mogą odnaleźć tu prawdziwe szklane cuda. Nie było to możliwe od razu, czyli na początku działalności huty w Jaśle – w 1922 roku. Przez 30 lat marka produkowała wyłącznie szkło gospodarcze i opakowania szklane. Dopiero od 1954 roku nastąpiła zmiana profilu produkcji na szkło techniczne, a w 1970 – witrażowe. Powstawały m.in. soczewki sygnalizacyjne dla potrzeb PKP, szkła reflektorowe dla przemysłu motoryzacyjnego oraz ochronnego dla spawaczy. Na początku lat 60. tworzono już kolorowe, do sygnalizacji kolejowej, samochodowej, drogowej, morskiej i lotniczej.
Dziś huta w Jaśle jest jedyną szklarską marką, która produkuje szkło techniczne. Od 1993, od kiedy należy do Grupy Kapitałowej Krosno, wytwarza też szkło gospodarcze, prasowane.
Polskie szkło ma styl i warto je zbierać ponieważ nigdy nie wiadomo, jak długo będzie dostępne na rodzimym rynku. Ponadto, jako modele kolekcjonerskie mogą mieć kiedyś dużo większą wartość.