Najwięcej polskiego szkła kryształowego pochodzi z Dolnego Śląska. Pierwsze polskie huty szkła kryształowego powstały w Kotlinie Kłodzkiej, m.in. Huta Szkła Kryształowego „Violetta”, która dziś już nie istnieje. Kolejne kryształy produkowano między innymi w Kotlinie Jeleniogórskiej – m.in. w dzisiejszej Hucie Szkła Kryształowego Julia, która ukształtowała się dzięki dwóm przedwojennym fabrykom, Hucie Josephine ze Szklarskiej Poręby i Hucie Friedricha Wilhelma Heckerta z Piechowic. Do dziś działa bardzo prężnie, nieustannie poszerzając swój kryształowy asortyment. Obok klasycznych produktów, takich jak kieliszki, szklanki, karafki do alkoholu, z dobrze znanymi szlifami – młynka czy ananasa, Huta Julia proponuje też kolekcje o uproszczonym wzornictwie, m.in. HopOnTop, Polski Stół, Metropolis czy Kultowe Formy. To polskie kryształowe kieliszki do wina czy wódki, a także kolekcja świec zapachowych, pojemniki, zestawy do serwowania wody, kolorowe misy czy patery – te produkty zmieniają szklany design.
– Moja praca ze szkłem nie zamyka się wyłącznie na projektowaniu, prawdziwa przygoda ze szkłem zaczyna się dla mnie wówczas, kiedy przy piecu hutniczym mogę wydmuchiwać i formować z gorącego szkła, małe unikatowe wyroby, takie jak kieliszki czy szklanki "cicho dmuchane". Siłą tego projektu jest niepowtarzalność, każde naczynie, przez to że jest ręcznie formowane, różni się od siebie nieznacznie, mimo to daje się skompletować w zestaw użytkowy – opowiada Sebastian Pietkiewicz, wraz z Elżbietą Trzewiczek-Pietkiewicz są głównymi projektantami szkła w hucie Julia. Podobnie, jak Zbigniew Horbowy czy Jan i Eryka Drostowie, oboje ukończyli wrocławską Akademii Sztuk Pięknych, ucząc się od najlepszych.
Sebastian i Elżbieta Pietkiewicz tworzą niebanalne formy artystyczne, jak też użytkowe. Dowodem jest piękne szkło kryształowe "Crystal Vaze", które jest minimalistyczne, ma ciekawe i kolorowe zdobienia, jak też tak samo świetne wazony i patery "Ta Kulka". To nowoczesne szkło kryształowe, które powstało z prostych brył klejonych na zimno, kul i walców, posiada ręcznie wykonane szlify, które podkreślają kształt wyrobów. Te projekty zdecydowanie nie przypominają tradycyjnego szkła kryształowego, które zdobiło każdą meblościankę PRL-u. To polskie szkło kryształowe, które nie tylko pięknie ozdobi komodę czy regał, ale również są to produkty do używania na co dzień. Świetne, jako pojemniki na ciastka czy wazony na polne kwiaty.
Elżbieta Trzewiczek-Pietkiewicz tworzy też polskie szkło kryształowe, które przypomina klasyczne wzory. Jej kryształowe pojemniki z bukowymi pokrywkami, które powstały dla Huty Julia, nagrodzono między innymi w konkursie "must have 2020", który co roku organizuje Łódź Design Festival. Znak jakości "must have" otrzymały też inne prace, które zaprojektowało Studio Pietkiewicz. Na przykład w 2017 roku nagrody zdobyły dwie kolekcje polskiego szkła kryształowego „Łatki” oraz „Blanka”. Choć nagrodzonych projektów jest dużo więcej.
Sebastian i Elżbieta Pietkiewicz swój "kryształowy warsztat" rozwijali m.in. pod okiem znanych polskich projektantów starszego pokolenia. Na przykład Sebastian miał okazję pracować w hucie "Crystal Works" ze Stefanem Sadowskim – polskim artystą, który znany jest z pięknego szkła artystycznego i użytkowego. Potem, kiedy zatrudnił się w hucie w Ząbkowicach, to tworzył z Janem Sylwestrem Drostem, autorem znanych kolekcji ze szkła prasowanego – Asteroid czy Rotor.
Polskie szkło kryształowe, które zaprojektował Marian Pyrcak. Fot. Pask.com.pl
To polskie szkło artystyczne od Mariana Pyrcaka, który tworzy w szkle kryształowym już od 1970 roku, choć firma istnieje od 1976. Wtedy uruchomiono wytwórnię szkieł i kryształów, które do dzisiejszego dnia są produkowane wyłącznie ręcznie. To także feeria mieniących się barw i niebanalne kształty tego polskiego szkła artystycznego sprawiają, że każdy wzór jest niepowtarzalny. Kryształy, które tworzy Pan Marian Pyrcak stanowią piękne uzupełnienie każdego serwisu śniadaniowego i obiadowego, a jednocześnie świetnie spełniają swoją funkcje użytkową. Szkoda tylko, że tak trudno je dostrzec w sieci.
Kolekcja polskiego szkła kryształowego HopOnTop, którą zaprojektowała Magdalena Gazur dla Huty Julia jest świetna nie tylko od święta, ale na co dzień. Premierę miała w grudniu 2020 roku. Projektantka znana była dotychczas z projektów ceramiki bolesławieckiej, natomiast szkło kryształowe jest dla niej nowym materiałem do odkrywania form użytkowych związanych ze sferą stołu. To z Huty Julia szczególnie mocno osadzone jest w tradycji Karkonoszy i kulturze regionu.
Szkło kryształowe "HopOnTop" charakteryzuje cenny szlif i subtelniejszy design kryształów stołowych niż ten, który znamy z domu babci. Z klasyczności pozostała tylko technika jego wytwarzania, a cała reszta, czyli design szkła kryształowego ma nową, współczesną odsłonę.
Polskie szkło kryształowe HopOnTop. Fot. Huta Julia
Aleksander Puchała to twórca wielu ponadczasowych wzorów polskiego szkła kryształowego. Do dziś zachwycają oryginalną formą i pięknymi szlifami. W latach 80. wiele z nich zaprojektował dla Huty Julia – to elementy zestawu stołowego i śniadaniowego, jak dzbanuszek, który jest idealny nie tylko do mleka, ale też sosów i różnych syropów, a także cukiernica, tacka i miseczka ze szkła kryształowego. Wszystkie nadal cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem. Dlatego Huta Julia postanowiła wzbogacić kolekcję Linea (projekt Renaty i Aleksandra Puchałów z lat 90. XX wieku) o paterę na porcelanowej nodze i szklany klosz, który zabezpiecza ciasto przed wysychaniem. To projekt o efektownym designie, który świetnie prezentuje się na stole. Piękne polskie szkło, które odnajdzie się w jadalni o staroświeckim stylu, jak również w nowoczesnych domach.
Te polskie szkło kryształowe produkowane jest nieprzerwanie od 1984 r., ale dziś to już nie tylko kryształy o klasycznych szlifach, ale również nowoczesny, minimalistyczny design ze szkła na każdą okazję. Wszystkie kryształy powstają wyłącznie ręcznie w szlifierni Anita. Możliwa jest również realizacja indywidualnych projektów.
Techniki produkcji szkła opanowano już przed naszą erą. W amerykańskim czasopiśmie Science opisano pozostałości egipskiej fabryki szkła już z roku 1250 p.n.e. Choć archeolodzy ustalili, że pierwsze szkło powstało 3,5 tysiąca lat temu w Mezopotamii. W Europie jedną z najsłynniejszych kolebek szkła była Wenecja, która już w XIII wieku słynęła z kolorowego i precyzyjnie wykonanego szkła dmuchanego. Do dziś wenecka wyspa Murano uważana jest za światowe centrum szkła. Znajduje się tu Szklane Muzeum, w którym można zobaczyć piękne, lokalne wyroby, a także archeologiczne znaleziska z Egiptu i Libanu.
Szkło kryształowe, które zawiera tlenek ołowiu – PbO, powstało w XVII wieku, kiedy wprowadzono węgiel do ogrzewania pieca (przed nim do opalania pieców stosowano drewno), który umożliwiał utrzymanie bardzo wysokiej temperatury wypału. To zapobiegało też redukcji ołowiu do postaci metalicznej. Pierwsze kryształy wyprodukował George Ravenscroft – angielski biznesmen, który zajmował się również szklarstwem. Wcześniej dorzucano do pieca różnorodne substancje, które pozwalały wytworzyć nie tylko bezbarwne szklane naczynia, ale również produkty w kolorach. Szkło sodowe, które powstawało przez ogrzanie mieszanki krzemionki, węglanu sodowego i węglanu wapnia było wtedy jednym z popularniejszych materiałów, jakiego używano np. do produkcji szklanek, a nawet szyb.
Dzisiejsze polskie szkło kryształowe jest piękne i użyteczne. Ma przynajmniej 18% tlenku ołowiu, dzięki temu jest niezwykle plastyczne (nadaje się nawet do grawerowania), lepiej błyszczy, a kiedy jest wyszlifowane, pięknie mieni się w promieniach słońca. To produkty, które pięknie zdobią nie tylko stół, ale ulubione meble. Te kryształowe perełki warto więc też kolekcjonować.