Moda na tapicerowane meble ze stalową konstrukcją trwa do dziś. Nadal wyglądają nowocześnie i mają wiele zalet. Są wytrzymałe, dużo lżejsze od tradycyjnych mebli drewnianych i stosunkowo łatwe w produkcji, dzięki czemu są tańsze. Ich materiały powodują, że można je szybko wyczyścić, dlatego sprawdzają się nie tylko w domowych wnętrzach, lecz także w przestrzeni publicznej.
Stalowe projekty krzeseł i foteli doceniono wiele lat temu, zarówno na świecie, jak i w Polsce. Upodobał je sobie między innymi Marcel Breuer - architekt i projektant pochodzenia węgierskiego, przedstawiciel stylu międzynarodowego, który działał w Niemczech, Wielkiej Brytanii i USA. Należał do pierwszego rocznika studentów Bauhausu - uczelni artystyczno-rzemieślniczej, która powstała w Weimarze w 1919 roku z połączenia Akademii Sztuk Pięknych i Szkoły Rzemiosł Artystycznych. Od 1925 r. działała w Dessau, gdzie Breuer został wykładowcą oraz rozpoczął nowe, designerskie projekty. W latach 1932-1933 szkoła funkcjonowała jeszcze w Berlinie.
Po przeprowadzce do Dessau młody wówczas Marcel Breuer postanowił sobie kupić pierwszy rower, by móc zwiedzać miasto. Okazał się dla niego wielką inspiracją. Duża wytrzymałość sprzętu oraz lekka, stalowa konstrukcja natchnęły go do nowych, projektowych pomysłów. Pomyślał: "Skoro z tego niezniszczalnego materiału można było zrobić kierownicę, to dlaczego nie wykorzystać go do produkcji mebli?". W 1925 roku z niklowanych rur i tapicerowanego siedziska z pomocą ślusarza wykonał fotel B3, który dziś jest ikoną designu i znany jest pod nazwą Wasilly Chair. W kolejnych latach stworzył następne projekty oparte na wyginaniu stalowych rur, m.in. krzesło Cesca (1928) czy fotel klubowy S35 (1930).
Krzesła i fotele o stalowych konstrukcjach, które wykonał Marcel Breuer, stały się wyraźną inspiracją dla polskich projektantów.
- tak pisała ówczesna prasa o awangardowych meblach, które odpowiadały wtedy najnowszym trendom i znajdowały się w Zamku w Wiśle, górskiej Rezydencji Prezydenta RP Ignacego Mościckiego, którą odbudowano na przełomie lat 20. i 30. XX wieku (od 1907 budynek był własnością austriackich Habsburgów). Uzyskały status jednych z najciekawszych, polskich, modernistycznych projektów wzornictwa użytkowego. Ich forma była inspirowana designem Marcela Breuera.
Projekt aranżacji wnętrz zamku w Wiśle łączył tradycję z ówczesną nowoczesnością. Rezydencja miała służyć wypoczynkowi w pięknym Beskidzie Śląskim. Architektura i design okazały się jednak na tyle interesujące, że dziś można śmiało powiedzieć, że były też początkiem wdrażania pionierskich pomysłów i modernizmu w Polsce.
Łącznie powstało ponad trzydzieści różnych mebli, między innymi: krzeseł, foteli, biurek, łóżek, toaletek, leżanek, stolików, gablotek. Większość wykonana była z giętych, chromowanych rurek połączonych ze sklejką, drewnem, szkłem, tkaninami i ekskluzywną, szarą skórą antylopy. Furorę zrobiły między innymi krzesła, które w 1931 roku zaprojektowali Adolf Szyszko-Bohusz (pełnił główny nadzór nad projektami aranżacji) i współpracujący z nim Andrzej Pronaszko i Włodzimierz Padlewski.
Wszystkie pomieszczenia wyróżniały nowatorskie, przytulne aranżacje, które akceptował sam Ignacy Mościcki. Meble z chromowanych rur stalowych nadawały im subtelnej szykowności i blasku. Miały często zaokrąglone krawędzie i wygodne siedziska. Niektóre wyróżniały nie tylko tapicerowane, lecz także drewniane wykończenia z popielatego jaworu lub ciemno barwionej gruszy. Stoliki prócz stalowej konstrukcji miały też szklane blaty.
W rezydencji Prezydenta RP każdy detal był odpowiednio dopracowany - kolory ścian, wyposażenie zamku. Tars zdobiły meble koszykowe. W jadalni serwowano dania w pięknym serwisie z porcelany oraz w szkle stołowym. Było też designersko wykonane radio, zegary, lampy. Wnętrza dekorowały stylowe wazony i donice z kwiatami, ramki na zdjęcia, obrazy czy kilimy. Natomiast dekoracyjną podstawą był Orzeł Śląski, który wyrzeźbiono w granicie i zawieszono przy głównym wejściu do zamku. Miał symbolizować nowy etap dla ziemi śląskiej. Chodziło o zjednoczenie Górnego Śląska z Polską, które nastąpiło 16 lipca 1922 roku. Podpisano wówczas pamiątkowy akt objęcia Górnego Śląska przez Polskę.
Po II wojnie światowej zamek w Wiśle stracił swoją świetność. Przywrócono ją ponownie w dobie III Rzeczpospolitej, dzięki staraniom prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Większość pomieszczeń została przearanżowana. Dodano nowe meble, by zamek wciąż kojarzył się z projektową nowoczesnością.
Tak jak w latach trzydziestych XX wieku Rezydencja Prezydenta RP w Wiśle pełniła funkcję gmachu reprezentacyjnego, przeznaczonego dla najwyższych władz państwa. Od 7 czerwca 1994 roku jest już chroniona wpisem do rejestru zabytków. Dziś można ją zwiedzić, a nawet w niej przenocować.