Łatwa dostępność roślin w marketach spowodowała, że kupujemy je spontanicznie, bez wcześniejszego sprawdzenia ich charakterystyki. Przez to w naszych domach znajduje się sporo gatunków silnie trujących, z czego nawet nie zdajemy sobie sprawy. O ile dorosła osoba raczej nie skusi się na podgryzanie, to dziecko lub zwierzę może to nieświadomie zrobić. Te cztery odmiany są wyjątkowo trujące.
Dracena jest niezwykle popularna, ze względu na niskie wymagania, a przy tym dużą dekoracyjność. Niestety coś za coś, dracena należy to jednych z najbardziej trujących roślin. Być może wąskie listki przypominają zwierzętom trawę, dlatego też wiele z nich chętnie podskubuje dracenę. W szczególnie chodzi o koty. Grozi to porażeniem mózgu czy uszkodzeniem układu oddechowego.
Równie groźna jest diffenbachia, choć ta działa w jeszcze inny sposób, niebezpieczny również dla dorosłych świadomych osób. Uszkodzona wydziela sok, który poparzą skórę, dlatego przy wszelkich działaniach pielęgnacyjnych należy używać rękawic. Okropne w skutkach jest potarcie oka, może wystąpić silny ból, skurcze powiek i łzawienie.
Monstera to prawdziwa królowa ostatnich lat. Jej charakterystyczne liście często były inspiracją w aranżacji wnętrz. Nic dziwnego, że szybko stała się łatwo dostępna i popularna. Niestety monstera jest również bardzo trująca, ze względu na wydzielany sok. Podobnie jak w przypadku diffenbachii należy używać rękawiczek, nawet przy przecieraniu z kurzu.
Kolejna silnie trująca roślina to hoja, która wabi swoim kuszącym miodowym zapachem. Sok ten wywołuje poparzenia, oprócz rąk trzeba osłonić przedramiona. Pamiętajmy, że jeśli tylko ustawimy wszystkie te rośliny w miejscach niedostępnych dla dzieci i zwierząt, a także zadbamy o środki bezpieczeństwa, to wciąż możemy cieszyć się ich widokiem.
Zobacz też: Ten trend podbija serca kobiet. Do niedawna kojarzony ze strojem na trening, dziś króluje niemal wszędzie