Wiele roślin doniczkowych w warunkach naturalnych rośnie w lasach tropikalnych, dlatego zraszanie im służy. Jednak nie wszystkie i warto zapoznać się z listą tych, które co prawda przybyły z daleka, ale nie były to zdecydowanie tropiki. W tym przypadku zraszanie może skończyć się fatalnie. Oto kilka przykładów.
Zobacz też: Roślina, która przynosi szczęście? Posadź w ogrodzie lub na balkonie i patrz, jak dzieje się magia
Warto zacząć od informacji, ze jeśli chodzi o podwyższanie wilgotności powietrza, korzystnie dla rozwoju roślin, to zraszanie tak naprawdę nie jest najlepszym rozwiązaniem. Daje chwilowy efekt, szybko odparowuje, a poza tym zwiększa proces przyciągania kurzu do liści. Jeśli trzymamy rośliny na parapecie, to trzeba pamiętać, że zraszanie może przyczynić się do poparzeń liści, dlatego najlepiej robić to wieczorem. Optymalnym rozwiązaniem jest ustawienie w pobliżu roślin nawilżacza powietrza, który stale podnosi wilgotność, dając taki efekt jak w lasach tropikalnych. Inne rozwiązanie to ustawienie doniczki na podstawce wypełnionej keramzytem i wodą, która będzie stopniowo odparowywać. Jeśli już zraszamy rośliny, to powinno to być mgiełka, a nie woda w grubych kroplach, a także miękka woda, która nie zostawia zacieków.
Odmiany, które naturalnie rosną w pustynnych warunkach, zdecydowanie źle znoszą zraszanie. Może to przyczynić się do chorób grzybowych. Nie powinno się zraszać także tych, które posiadają delikatny meszek, a także te o mięsistych liściach, które magazynują wodę. Do tej grupy należą:
Zobacz też: Jak uporać się z potliwością stóp? Wykonuj te kąpiele regularnie, a zniwelujesz uciążliwy problem