Palmy to jedne z najbardziej popularnych roślin doniczkowych. Nic w tym dziwnego, na ogół występują w dosyć dużych rozmiarach, dlatego stanowią mocny punkt w aranżacji salonu. Pierzaste pióropuszowe liście są ozdobą samą w sobie, jednak mają pewną wadę. Wielu amatorów roślin jest rozczarowanych stanem liści po upływie czasu. Jak je uratować?
Zobacz też: W Pepco stylowe akcesoria do sprzątania. Praktyczne i ładne
Palma chamedora lub areka nie są stosunkowo trudne w uprawie, jednak podstawowe zabiegi to za mało. Pierzaste liście mają skłonność do wysychania końcówek, nawet jeśli regularnie je podlewamy. Co tu dużo mówić, wygląda to mało estetycznie i niewiele da się z tym zrobić. Wiele zależy od stanowiska, palmy preferują rozproszone światło, które nie naraża je na oparzenia. Wysychanie końcówek to naturalna konsekwencja zbyt suchego powietrza w pomieszczeniu, a palma potrzebuje wysokiej wilgotności powietrza. Najlepiej jest ustawić w sąsiedztwie nawilżacz powietrza, który stale je podnosi. Jednak zraszanie to również dobry pomysł, choć trzeba je wykonywać często.
Niestety z końcówkami niewiele da się już zrobić. Końcówki możemy obciąć, jeśli wysechł cały liść, to wycinamy go w całości. Najlepszym rozwiązaniem jest zadbanie o regenerację palmy, dlatego zadbajmy o codzienne zraszanie, najlepiej preparatem stymulującym do wzrostu np. z ekstraktem z grejpfruta. Ponadto należy palmę regularnie nawozić nawozem do roślin doniczkowych i biohumusem. Palma powinna mieć stale lekko wilgotne podłoże, dlatego sprawdzajmy je regularnie i nie dopuszczajmy do przesuszenia. Niekiedy za żółte liście są odpowiedzialne przędziorki, które trzeba zwalczyć środkami chemicznymi.
Zobacz też: Jak uporać się z potliwością stóp? Wykonuj te kąpiele regularnie, a zniwelujesz uciążliwy problem