Wyjmujesz ubrania z pralki, a one śmierdzą? Znam ten problem. Pozbyłam się go, zamieniając sklepowe drogie detergenty na tani produkt, który i tak zawsze miałam w domu. Dzięki temu moje pranie nie tylko przepięknie pachnie, ale i jest niesamowicie miękkie.
Kiedyś moje pranie bardzo często miało dziwny, wręcz nieprzyjemny zapach. Dziwiło mnie to, ponieważ używałam dość popularnych produktów piorących. Próbowałam wszystkiego, aby zniwelować ten problem - czyściłam pralkę, od razu wyjmowałam ubrania z pralki po zakończeniu prania, suszyłam na świeżym powietrzu, jednak nic nie pomagało. W końcu znajoma poleciła mi jeden patent i zadziałało.
Mowa tutaj o rezygnacji ze sklepowych detergentów na rzecz octu. Tak, dokładnie. Zwykłego octu, który zapewne każdy ma w swojej kuchni. Produkt ten posiada znakomite właściwości dezynfekujące. Eliminuje nieprzyjemne zapachy oraz likwiduje bakterie, które nagromadziły się na ubraniach.
Ocet skutecznie usuwa uporczywe plamy m.in. te z kawy, wina, keczupu i tłuszczu. Wpływa również na zmiękczenie tkanin, w efekcie czego ubrania są miękkie i przyjemne w dotyku. Znakomicie sprawdza się do prania szorstkich ręczników. Warto wiedzieć, że ocet wpływa pozytywnie nie tylko na prane tkaniny. Dezynfekuje on także pralkę i pozwala zachować ją w czystości.
Stosowanie octu do prania jest bardzo proste. Wlewam go do przegródki na płyn do płukania zamiast specjalnego detergentu. Wystarczy około 50-100 ml. Oprócz tego, aby nadać tkaninom piękny zapach, do octu dodaję również około 10-20 kropli olejku eterycznego. Im dam go więcej, tym intensywniejszą woń uzyskuję. Olejki można kupić niemal w każdej drogerii, a wybór zapachów jest ogromny. Oczywiście nie zapominam także o dodaniu proszku do prania.
Czytaj też: Wlewam ją do bębna pralki, a moje firanki są gładkie i bez zagnieceń. Od dawna już ich nie prasuję