Wśród właścicieli psów krąży potoczne powiedzenie, że dobry stróżujący pies wpuszcza włamywacza, ale nie pozwala mu wyjść. Nie wpuści go jednak zamek smart - produkują takie np. firma Nuki czy Tedee. Otwiera się je telefonem - a przy tym zdalnie, z poziomu aplikacji można sprawdzić, czy na pewno zamknęło się drzwi. Zero stresu związanego z zapominaniem kluczy.
Bardzo przydatne są także wideodomofony (np. Ring, Google Nest) - a szczególnie takie, po których nie widać kamerki. Niektóre z nich są wyposażone w systemy, które natychmiast wyślą Ci powiadomienie o nietypowej aktywności wykrytej przez czujniki. Dzięki temu zobaczysz, co dzieje się przy domu nawet z drugiego końca świata. Podobnie działają czujniki otwarcia okien - sprawdzą się one także w mieszkaniach w blokach, w których włamywacze zwykle właśnie tą drogą dostają się do środka.
Wielkim przełomem dla osoby dużo podróżującej będzie zaprzyjaźnienie się ze smart home na tyle, żeby symulowało ono obecność człowieka w mieszkaniu. Jak to zrobić? Zaprogramować lampy i rolety tak, by same włączały się i wyłączały o różnych porach, udając, że ktoś jest w domu. To świetna metoda odstraszania potencjalnych włamywaczy, gdy jesteś na wakacjach - niektórym na myśl nasuwa się tutaj od razu słynna scena z kultowego "Kevina samego w domu". Można powiedzieć, że grany przez Macaulay’a Culkina chłopiec sporo wyprzedził swoją technologiczną epokę. My jednak nie musimy stosować jego brutalnych metod - wystarczy cyfrowa integracja z sąsiadem albo firmą ochroniarską. Nowoczesne systemy potrafią wysłać automatyczny alarm nie tylko do Ciebie, ale i do nich, a to znacznie skraca czas reakcji. W trakcie dłuższej nieobecności przydać się mogą także kamerki internetowe we wnętrzu mieszkania, które pozwolą obserwować np. zwierzaka, który został na miejscu.
Wszystkie powyższe funkcje można próbować w bardziej lub mniej udany "analogowy" sposób zastępować - jednak to, co jest nie do wyczucia nosem ani usłyszenia uchem maszyna wykryje znacznie lepiej niż człowiek. Mamy tu na myśli wszelkie czujniki dymu, gazu i zalania - smart home to w końcu nie tylko ochrona przed włamaniami, ale i wypadkami losowymi. Taki system natychmiast zaalarmuje nas, gdy tylko wykryje jakikolwiek dym, wyciek wody czy ulatniający się gaz.
Jakie czujniki warto rozważyć w smart home? Przede wszystkim dymu i ognia - zapewniają one wczesne ostrzeżenie przed pożarem, co daje nam czas na reakcję, minimalizuje szkody i w efekcie może dosłownie uratować życie. Tak samo rzecz ma się z czujnikiem czadu - to absolutny "must have" jeśli masz w domu piecyk gazowy. Bardzo przydatne są także czujniki: zalania i wilgoci - zwłaszcza gdy mieszkasz w bloku.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!