Wielu z nas pierwszy chłód w mieszkaniu zauważa dopiero wtedy, gdy grzejniki przestają równomiernie grzać. Góra jest ciepła, dół zimny, a w środku słychać szum. To klasyczny objaw zapowietrzenia. Warto wiedzieć, jak sobie z tym poradzić samodzielnie, zanim rachunki za ogrzewanie znacznie wzrosną.
Najczęstszym powodem słabego grzania jest powietrze uwięzione w instalacji. Kiedy woda nie może swobodnie krążyć, kaloryfer grzeje tylko częściowo i wydaje dziwne dźwięki. Do odpowietrzenia potrzebny jest jedynie mały klucz lub śrubokręt i miska na wodę.
Zanim zaczniesz, zakręć zawór dopływu i lekko odkręć śrubkę odpowietrznika, aż zacznie syczeć powietrze. Gdy pojawi się woda, zakręć ją z powrotem. Cała operacja zajmie najwyżej kilka minut.
Warto to zrobić przy każdym uruchomieniu ogrzewania po sezonie letnim, szczególnie w blokach. To nie tylko poprawi wydajność systemu, ale też sprawi, że pomieszczenia szybciej się nagrzeją.
Wielu domowników wpada w panikę, gdy jeden z grzejników przestaje działać. Najczęściej winne jest powietrze, nie instalacja. Dlatego zanim zadzwonisz po hydraulika, sprawdź, czy kaloryfer nie wymaga odpowietrzenia. Po wykonaniu tej czynności ciepło wraca niemal natychmiast.
W nowoczesnych instalacjach często występują automatyczne odpowietrzniki, ale nie zawsze działają idealnie. Jeśli grzejnik znów zacznie hałasować lub robi się zimny u góry, powtórz procedurę. Regularne odpowietrzanie to najtańszy sposób na wydajne ogrzewanie i mniejsze rachunki.
Warto sprawdzić: Ceramiczna doniczka z Sinsay za 19,99 zł. Wygląda jak z butiku premium
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!