Koncert na trąbę z... kory Fot. Paweł Słomczyński / Agencja Wyborcza.pl
REKLAMA
Skośnie nacinamy korę (spiralnie), stopniowo obracając kij. Starajmy się, by nacięcia przebiegały równolegle względem siebie, co 7-9 cm. Fot. Paweł Słomczyński / Agencja Wyborcza.pl
Dokładnie obijamy każdy fragment kija, po czym - pomagając sobie nożem - ściągamy pas kory, delikatnie, aby jej nie połamać. Fot. Paweł Słomczyński / Agencja Wyborcza.pl
Z pasa kory robimy tubę. Żeby się nie rozwinęła, owijamy ją sznurkiem. Po kilku dniach wyschnie i skurczy się - wtedy sznurek można ściągnąć. Fot. Paweł Słomczyński / Agencja Wyborcza.pl
Ustnik trąby można zrobić ze słomy, łodygi mleczu bądź wierzby. Tutaj wykonano go z plastikowej rurki do napojów - na końcu spłaszczonej i lekko rozciętej. Fot. Paweł Słomczyński / Agencja Wyborcza.pl
Do otworu na cieńszym końcu tuby wkładamy wydrążony wierzbowy patyk (tak dobrany, by ciasno wchodził). Włożymy do niego później ustnik. Fot. Paweł Słomczyński / Agencja Wyborcza.pl