Bez paniki
Stało się. Twoje hitowe ubranie na wyjazd zyskało okrutną plamę, a Ty chciałbyś je założyć przed końcem turnusu? Bez załamki! Nawet brak pralki Ci w tym nie przeszkodzi. Tymi sposobami znanymi przez babcie, uporasz się z nią natychmiastowo. Na bieli najlepiej zadziała szare mydło dostępne w większości sklepów. Im szybciej wyszorujesz skazę, tym większa szansa na ubranie ulubionej sukni jeszcze w tym turnusie.
Zaraz po hotelowym śniadaniu ruszasz ku nowym wrażeniom? Zawczasu zadbaj o brak plam po antyperspirancie. Użyj go tuż przed zejściem na posiłek, w międzyczasie zakładając np. bezrękawnik. Twoja skóra rychle go wchłonie, a po powrocie do pokoju załóż już to, na co masz ochotę.
Jeśli już taka plama powstała, to skorzystaj z cudownej mieszanki - octu kuchennego i wody. Obsługa hotelu na pewno ma na zapleczu ten pierwszy składnik. Taki miks doskonale wywabi nieestetyczną, żółtą plamę.
Bez udziału drogerii
Spędzasz właśnie błogi wieczór przy lampce czerwonego wina, aż tu nagle jeden nieopatrzny ruch i jest plama na ubraniu? Zareaguj natychmiast, zanim zostanie po nim trwała pamiątka z wyjazdu. Poproś szybko obsługę stolika o cytrynę - sól zapewne masz pod ręką. To połączenie przywróci ciuch do ponownego ubrania.
Choć lato "uwielbia" jasne kolory, to w Twojej walizce może zagościć też czarna koszulka. Do walki z plamą użyj więc niezastąpionej wody utlenionej, ewentualnie mocnego alkoholu. Obydwa produkty doskonale radzą sobie ze skazami nieznanego pochodzenia.
Przez intensywny spacer obtarłeś piętę, a zapiętki Twoich sneakersów są całe w bieli? Nic trudnego! Tu wystarczy jedynie bardzo zimna woda. Zamocz pod jej silnym strumieniem tą część buta. Krew krzepnieje pod wpływem ciepła - upewnij się, że ciecz jest naprawdę lodowata.