W większości przypadków rozmnażanie roślin doniczkowych jest dosyć proste, o ile będziemy wiedzieć, jak się do tego zabrać. Pewne odmiany są zupełnie niewymagające, dlatego proces przyjdzie z łatwością. Dodatkowo warto zastosować domowe ukorzeniacze.
Zobacz też: Te krzesła wyglądają jak wyjęte z science fiction, a są to projekty z PRL-u. Teraz kosztują krocie
Większość roślin doniczkowych rozmnaża się na dwa sposoby, pierwszy to poprzez podział bulwy korzeniowej lub podział pędów np. z tak zwanym oczkiem. Zielistki, sansewierie, paprocie, aspidistry, papirusy czy maranty rozmnażamy poprzez podział z korzeni, czyli wyjmujemy roślinę z doniczki i delikatnie rozdzielamy korzenie na mniejsze części. Nową sadzonkę od razu zasadzamy.
Dużo łatwiej jest z tak zwanymi "szczepkami", co jest czynnością mało inwazyjną, wystarczy przyciąć pęd w odpowiednim miejscu. W ten sposób możemy uzyskać sadzonki epipremnum, koleusy, monstery, zielistki, scindapsus. Pilea natomiast wytwarza nowe sadzonki z korzenia, wyrastają one wokół z rośliny, z łatwością możemy je odciąć i ukorzenić. Niektóre rośliny możemy najpierw umieścić w wodzie i poczekać, aż wypuszczą korzenie. Inne natomiast możemy umieścić od razu w ziemi, o ile zastosujemy ukorzeniacz.
Ukorzeniacz to substancja, która stymuluje nową sadzonkę do wzrostu, a także chroni ją przed chorobami grzybowymi. Bez problemu ukorzeniacz zakupimy w sklepach ogrodniczych. Możemy też spróbować z domowymi sposobami. Wystarczy przyciętą ostrym nożem sadzonkę zanurzyć na chwilę w miodzie, najlepiej na łyżeczce, a dalej umieścić w podłożu. Miód działa ochronnie, a także pobudza wzrost nowych korzeni.
Zobacz też: Tym sposobem zniwelujesz drugi podbródek i poprawisz jędrność skóry. Wystarczy jedna rzecz