Mieszkanie w Poznaniu, przestrzeń 90 metrów kw. Wspólny dom dla polsko-hiszpańskiej pary. Właścicielka apartamentu próbowała własnymi siłami poukładać przestrzeń, by spełniała odmienne potrzeby i oczekiwania gospodarzy.
Wszytko zaczęło się od telefonu: Ratunku! Inwestorka czuła, że kierunek, w którym zmierza realizacja projektu wnętrz jej poznańskiego mieszkania to nie jest to. Zadzwoniłapo pomoc. Mówiła, co potrzebuje, co lubi, a czego obecny projekt nie ma. Na koniec dodała jedną bardzo istotną rzecz – że za 2 miesiące wychodzi za mąż i musi być do tego czasu mieszkanie gotowe! Normalnie byśmy się nie zgodzili, ale głos w słuchawce był tak przekonujący, że podjęliśmy się wyzwania
- opowiada Bartłomiej Bajon, architekt ze studia PL.architekci.
Praca w tak krótkim czasie wymagała pełnego zaufania do zespołu, który podjął się metamorfozy apartamentu: Katarzyny Cynki i Bartłomieja Bajona z PL.architekci we współpracy z Agnieszką Jurenko. Jednocześnie zamawiane były prace stolarzy, ślusarzy, płytkarzy i parkieciarzy oraz materiały wykończeniowe i meble. Mieszkanie było gotowe dzień przed ślubem, a efekt spodobał się zarówno panu młodemu, jak i pani młodej.
Koncepcja projektu wnętrz zakładała wprowadzenie do przestrzeni dynamiki, nowoczesności, energii. Stąd geometryczne linie, asymetryczne powierzchnie, wielofunkcyjne meble i gra kolorów. Przestrzeń jest otwarta, dlatego architekci dopilnowali, by nie eksponować wszystkiego – bo wówczas zrobi się bałagan przestrzenny. Głównym bohaterem koncepcji jest fornirowana dębem siedmiometrowa szafo-ściana. To ona podzieliła funkcjonalnie przestrzeń na strefy, a dodatkowo jest wielozadaniowa: jest szafą na ubrania, regałem na książki i schowkiem na kuchenne sprzęty.
Wielofunkcyjną szafo-ścianę można w różny sposób domykać wysokimi na 3 metry piwotowymi drzwiami.
W apartamencie zaprojektowano dużo zamykanych przestrzeni do chowania, jak również otwartych półek, ale tak rozmieszczonych by nie zawsze były zauważalne.
Kuchnia, mimo że otwarta, pozbawiona jest kuchennych atrybutów. Od strony salonu nie wiać typowych dla kuchni frontów, piekarnika, okapu. Przedmioty codziennego użytku znajdują się pod stołem, w przesuwanej komodzie na kółkach. Piekarnik i winiarka schowane są w wysokiej zabudowie szafo-ściany.
Inwestorzy lubią gotować i przyjmować gości. Stąd pomysł na stół, który zmienia się w zależności od potrzeby. W wersji złożonej zmieszczą się przy nim 4 osoby. Po zdjęciu nadstawki i wysunięciu komody – ucztować przy nim może 10 osób.
Kuchenny blat-stół wykonano z białego corianu. Nad nim minimalistyczne lampy Vireflow (VIBIA) – o charakterystycznym geometrycznym rysunku.
Salon – detale.
Z salonu jest bezpośrednie wyjście na przestronny taras z widokiem na zieleń.
Za szafo-ścianą znajduje się domowe biuro, kącik do czytania i odpoczynku oraz… miejsce na rowery. Z myślą o tych ostatnich - ścianę zabezpieczono czarną blachą, która służy również jako tablica magnesowa.
Intensywne kolory tapicerowanych mebli i obrazów użytych w aranżacji nawiązują do hiszpańskich barw oraz temperamentu właściciela.
Sypialnia właścicieli jest otwarta na korytarz. Przy nim biała szafa, która dzięki gładkim frontom jest dyskretna i estetyczna. Duże łóżko pochodzi z IKEA, ale przemalowano je na czarno i skrócono nogi, by zachować spójność kolorystyczną i proporcje. Na łóżkiem ogromna (2m średnicy!) lampa Vertigo.
Po wejściu do łazienki w oczy rzuca się wielka szafa lustrzana, w której schowano wszystkie kosmetyki, zachowując codzienny porządek i wolno stojąca, obła wanna.
Uwagę też zwraca oryginalne zestawienie małoformatowych płytek z ponad 3-metrowej wysokości płytami marmurowymi.
Biało-szara, niemalże ascetyczna, aranżacja łazienki.