Wnętrza z PRL. 10 hitów, które znowu są modne
Hit z PRL: talerze na ścianach
Talerze (szczególnie z Włocławka) były bardzo popularną ozdobą. Ręcznie malowane fajansowe talerze w odcieniach brązów lub błękitów, zdobiły głównie kuchenne ściany. Wieszało się je w różnych regularnych i nieregularnych kompozycjach.
Jak jest dzisiaj?
Talerze na ścianach pomału znów wracają do łask. Wieszamy je jednak nie tylko w kuchni. Nie muszą pochodzić z jednego kompletu. Nie muszą być utrzymane w jednej gamie kolorystycznej. Wszystko zależy od naszej kreatywności! Nie chcemy wiercić ścian? Na rynku jest sporo tapet z motywem talerzy!
Fot. studioditte.com
Hit z PRL: boazeria
Boazeria - drewniana okładzina ścian to bez wątpienia jeden z symboli czasów PRL. Wielu z nas wspomina ją z łezką w oku, chociaż z biegiem lat posiadanie boazerii stało się symbolem braku wyczucia stylu.
Jak jest dzisiaj?
Drewno na ścianach znów staje się modne. Duży wpływ ma panująca od kilku lat moda na urządzanie wnętrz w skandynawskim stylu. Bielone deski pojawiają się tam szczególnie często. Ciekawym pomysłem są panele ścienne imitujące drewno. Dostępne są w wielu wybarwieniach.
Fot. mat. prasowe
Hit z PRL: fajans i ceramika
Naczynia z Bolesławca czy Włocławka pojawiały się na naszych stołach bardzo często. Fajans z Włocławka był przedmiotem pożądania wielu pań. Tak naprawdę były to jedyne tak dostępne wytwory sygnowane przez dekoratorów. Naczynia były ręcznie malowane, bogate w motywy roślinne.
Jak jest dzisiaj?
Z ogromną przyjemnością obserwujemy powrót do tradycyjnej polskiej ceramiki. Po latach zapomnienia "Bolesławiec" wychodzi z cienia, na nowo interpretując dobrze znane wzory. W ofercie pojawiają się np. naczynia do sushi. Nie wszyscy wiedzą, że ceramika z Bolesławca jest prawdziwym hitem w... Japonii!
Fot. mat. prasowe
Hit z PRL: meblościanka
Meblościanka była najpopularniejsza w latach 70. i 80. Składała się z kilku segmentów posiadających wspólne ścianki boczne. Po zamontowaniu zajmowała całą ścianę. Największym luksusem było posiadanie meblościanki "na wysoki połysk".
Jak jest dzisiaj?
Przez wiele lat meblościanki były wykpiwane. Traktowaliśmy je jak relikt minionej epoki. Dopiero niedawno znów zaczęto zauważać funkcjonalność tego typu rozwiązań. To meble wprost stworzone do małych mieszkań. Meblościanki pojawiają się np. w kolekcjach IKEA.
Fot. mat. prasowe IKEA
Hit z PRL: fotel
"366" to bez wątpienia najpopularniejszy fotel w PRL. Zaprojektował go w 1962 roku Józef Marian Chierowski. Produkowany w Dolnośląskiej Fabryce Mebli w Świebodzicach fotel był produkowany aż do połowy lat 80.
Jak jest dzisiaj?
Po latach znów doceniamy wzornictwo czasów PRL. Na aukcjach internetowych możemy znaleźć wiele oryginalnych foteli Chierowskiego poddanych renowacji. Do fotela "366" nawiązał też Piotr Kuchciński, projektując kolekcję Clapp dla firmy Noti. Warto wiedzieć, że kolekcja ta została nagrodzona jedną z najważniejszych nagród wzorniczych, czyli Red Dot Design Award.
fot. mat. prasowe Noti; fot. Weronika Trojanowska
Hit z PRL: kubki barowe
Grube, białe kubki z logo "Społem" albo "GS" widywaliśmy w stołówkach lub barach mlecznych. Podawano w nich kawę zbożową, kisiel lub kompot.
Jak jest dzisiaj?
Oryginalne kubki barowe potrafią osiągać wysokie ceny na aukcjach internetowych. W sklepach jest bardzo dużo kubków inspirowanych. Sami mamy taki. Pije się z niego bardzo wygodnie!
fot. spodlady.com
Hit z PRL: półkotapczan
Półkotapczan najczęściej znajdował się w pokoju dziecięcym. Standardowy meble stanowił część regału lub meblościanki. Ukryty w środku tapczan rozkładało się przed snem wysuwając go do przodu.
Jak jest dzisiaj?
Półkotapczany wracają, jako meble idealne do małych mieszkań. Meble produkowane chociażby przez włoską firmę Clei wyglądają elegancko, stylowo i nowocześnie.
Fot. clei.co.uk
Hit z PRL: dywany
Dywany obowiązkowo musiały znaleźć się w każdym domu. Były raczej w przypadkowych wzorach i kolorach - kupowało się to, co akurat było w sklepie. W czasach PRL królowały dywany w tureckie wzory. Pamiętacie kolejki do trzepaków?
Jak jest dzisiaj?
Długo zapomniane dywany, znów wracają do łask. Dziś każdy może mieć taki dywan, jaki sobie wymarzy. Duży, mały, z długim włosiem, tkany na płasko, wzorzysty, gładki - do wyboru do koloru. Nie mówiąc już o oryginalnych perskich dywanach. Jedynym ograniczeniem jest zasobność naszego portfela.
Fot. decoist.com
Hit z PRL: figurki z Ćmielowa
W latach 50. i 60. projektanci z IWP wypracowali nowoczesny styl kameralnej rzeźby, który całkowicie odmienił postrzeganie "bibelotów". Projektanci udowodnili, że porcelanowa figurka może być małym dziełem sztuki. Produkowały je wszystkie największe wytwórnie porcelany w Polsce - w Wałbrzychu, Ćmielowie, Chodzieży, Jaworzynie Śląskiej, Katowicach-Bogucicach i Tułowicach. Z produkcji porcelanowej rzeźby zasłynęła przede wszystkim ćmielowska wytwórnia "Świt". Dziś oryginalne figurki z PRL osiągają zawrotne ceny.
Jak jest dzisiaj?
Projektowane pół wieku temu figurki z porcelany przeżywają właśnie swój renesans. W 1996 roku, Adam Spała kupił znajdującą się w ruinie ćmielowską fabrykę . Kupił również oryginalne formy i modele. Produkcja figurek ruszyła na nowo, a porcelanowe "bibeloty" są doceniane również i poza granicami Polski.
Fot. mat. prasowe
Hit z PRL: wykładzina
Wykładzina to bez wątpienia jeden z symboli PRL. Była szorstka, nieprzyjemna i w burych kolorach. Królowały odcienie brązu, zieleni i granatu. Palenie papierosów w domach i biurach było czymś powszechnym, a nic tak nie pochłaniało zapachu jak wykładzina.
Jak jest dzisiaj?
Podobnie jak z dywanami, dziś wybór wykładzin jest ogromny. Warto zwrócić uwagę na oryginalne wykładziny szwedzkiej marki Bolon zrobione z winylowych nici. Do współpracy firma zaprasza takie sławy jak Missoni (zobaczcie kolekcje>>), Jean Nouvel, Jaime Hayon, Giulio Cappellini czy Tom Dixon.
fot. mat. prasowe
Zobacz także:
Za pomoc w przygotowaniu materiału dziękujemy serwisowi Pewex.pl